Jelena Rybakina powalczy z Igą Świątek w finale, nie dała się dogonić Pawluczenkowej
Po kreczu Karoliny Pliskovej z turnieju w Dausze, pozostał już tylko jeden znak zapytania przed sobotnim finałem: z kim zagra Iga Świątek? Faworytką pierwszego (i ostatecznie jedynego) piątkowego półfinału była zdecydowanie Jelena Rybakina (4. WTA), choć jej jedyne oficjalne starcie z Anastasiją Pawluczenkową (32. WTA) podczas French Open w 2021 zakończyło się wygraną tej drugiej.
Pierwsze cztery gemy przebiegały bez zagrożenia przełamaniem, pewnie zgarniane przez podające. W piątym Rybakina doszła jednak do przewagi i przy drugiej możliwości przełamała Rosjankę. Od tego momentu rywalizacja stała się wyraźnie jednostronna – 32-latka straciła kolejnego swojego gema i pomimo walki o pozostanie w secie na finiszu, uległa ostatecznie 2:6.
Nieoczekiwany powrót w drugim secie
Drugą odsłonę Kazaszka zaczęła od kolejnego przełamania, łącznie wygrywając siedem gemów z rzędu nim Pawluczenkowa zdołała zatrzymać jej marsz. Tenisistka z Samary próbowała pójść za ciosem i natychmiast odrobić przełamanie, ale ta sztuka nie udała się pomimo aż sześciu break pointów.
Co gorsza, Rybakina "poprawiła" w piątym gemie na 4:1 i powrót do gry wydawał się mało realny. Niespodziewanie jednak Rosjanka nie pozwoliła faworytce dojść do piłki meczowej w ósmym gemie i przełamała przy pierwszej okazji. Pokazała determinację powrotem z 1:5 na 4:5, a nawet miała okazję wyrównać stan seta, ale Rybakina dopełniła swojej powinności i wygrała 6:4.