Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Iga Świątek poza zasięgiem Eliny Switoliny, pewny awans Polki do ćwierćfinału

Michał Karaś
Iga Świątek poza zasięgiem Eliny Switoliny, pewny awans Polki
Iga Świątek poza zasięgiem Eliny Switoliny, pewny awans PolkiProfimedia
Gdy brakuje szybkości, kort nie wybacza nawet niewielkich błędów – Elina Switolina tym razem nie była w stanie zagrozić Idze Świątek. Ukrainka walczyła i z przeciwniczką, i z własnymi problemami, ostatecznie przegrywając 1:6, 4:6. Chwilami oferowała fantastyczny tenis i testowała koncentrację Polki, ale nie umiała tego utrzymać wystarczająco długo.

Poprzednie starcie z powracającą ukraińską gwiazdą tenisa skończyło się dla Igi Świątek porażką, dlatego do meczu 1/8 finału w Dubaju należało podchodzić z pewną ostrożnością. Pojedynek ze Sloane Stephens był dla Polki cennym i wymagającym przetarciem, ale i Ukrainka – mimo niedawnego urazu – dobrze rozpoczęła zmagania w emiracie, radząc sobie bez straty seta z rodaczką Kalininą i Niemką Tatjaną Marią.

Prześledź środowy mecz Świątek-Switolina punkt po punkcie

Szybki pierwszy set

Początek meczu nie zdradzał słabości żadnej z tenisistek. Elina Switolina może i wyszła z opatrunkiem na prawej kostce, ale pierwszego gema serwisowego zgarnęła na sucho, podczas gdy przy podaniu Świątek skutecznie szukała punktów. Jej bekhend po linii i szybka zmiana kierunku mogły robić wrażenie i zmuszały Polkę do wysiłku.

Liderka rankingu szybko jednak przejęła inicjatywę, a jej ofensywa okazała się nie do zatrzymania dla rywalki. W czwartym gemie 22-latka przełamała po raz pierwszy, gdy dwukrotnie returnem złapała linię końcową kortu, a raz była bezbłędna przy siatce. Swoje podanie Polka obroniła i wykorzystała kolejny break point – choć dobrze odczytała atak Polki, to minięciem po przekątnej wyrzuciła piłkę.

Przy prowadzeniu 5:1 faworytce pozostało tylko zamknąć partię przy swoim podaniu, co zrobiła spokojnie, bez poważnego zagrożenia ze strony rywalki. Ta miała niezmiennie dobry ogląd kortu i czucie rakiety, ale brakowało jej zrywu, a przez to też finiszu. Powrót po kontuzji uniemożliwiał pokazanie wszystkiego, co najlepsze?

Frustracja po obu stronach w drugim

Twierdzącą odpowiedź na tak postawione pytanie dał start drugiego seta – świetnie punktowała, by równie szybko tracić punkty niewielkimi błędami. Miała 40:0 w pierwszym gemie i wypuściła go z rąk! Idze Świątek wystarczyło konsekwentnie naciskać, by dusić grę rywalki. Sprawnie wyszła na 2:0, ale Ukrainka nie jest znana z poddawania się w trudnych chwilach. Z wyraźnym wysiłkiem na twarzy wróciła do walki, zdołała odrobić przełamanie i była o włos od wyjścia na 3:2, prowadząc 40:15. Ponownie jednak nie dowiozła przewagi – kontry faworytki były zbyt dobre, wliczając rajd pod siatkę i minięcie na wagę przełamania.

Co udało się nadrabiać sprytem i chwilami imponującą precyzją, Ukrainka traciła przy bardziej wymagających fizycznie wymianach, np. przy nieudanych wejściach w kort, gdy pół tempa brakowało, by przechytrzyć Świątek. Było już 4:2 dla Świątek. Mecz pewnie wymknąłby się Switolinie z rąk, gdyby nie nerwy po stronie Polki i dyskusje z sędziami. Spadek pewności po stronie raszynianki rywalka skwapliwie wykorzystywała i opłaciło się – po długiej walce zdołała przełamać na 4:4.

Raz jeszcze jednak: co 29-latka odbudowała w wielkim znoju, to błyskawicznie oddała błędami przy swoim podaniu, pozwalając Świątek na serwowanie po seta i mecz w 10. gemie. Ponownie Ukrainka podniosła poprzeczkę i miała break point, ale kończyło się krzykiem rozpaczy, gdy Świątek odrobiła. Nieudaną próbą loba po smeczu Polki zakończył się pojedynek dający faworytce ćwierćfinał.

Statystyki meczu Iga Świątek - Elina Switolina
Statystyki meczu Iga Świątek - Elina SwitolinaFlashscore
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen