Casper Ruud w znakomitym stylu awansował do półfinału w Estoril
Spotkanie rozpoczęło się dość niespodziewanie, ponieważ już w na samym początku Sebastian Baez przełamał Caspera Ruuda, co mogła zwiastować problemy dla Norwega. Turniejowy numer „1” jednak szybko wrócił do gry, a Baez nie utrzymał prowadzenia.
Do stanu 3:3 obaj pilnowali swojego podania i starcie było dość wyrównane. Siódmy gem przyniósł dwie okazja na przełamanie dla Argentyńczyka, ale tym razem nie udało się ich wykorzystać. Wtedy raczej Baez nie przypuszczał, że nie wygra już żadnego gema, nie tylko w tym secie, ale i w całym meczu.
Pierwsza partia zakończyła się wygraną Ruuda 6:3. Druga rozpoczęła się od szybkiego przełamania ze strony Rudda, ale kluczowe znaczenie miał kolejny gem. Ten rozgrywany był bardzo długo, a Baez miał łącznie cztery szanse na przełamanie Norwega. Żadnej z nich nie udało się wykorzystać.
Później próbował się obronić przy własnym podaniu, ale to również nie przyniosło skutku, w efekcie przegrywał już 0:3 i był dwukrotnie przełamany. Pewność siebie Baeza padła i ostatecznie w drugim secie nie udało mu się wygrać żadnego gema.
Rywalem Caspera Ruuda w walce o finał w Estoril będzie Quenti Halys, który w ćwierćfinale pokonał Dominica Thiema.