5 najważniejszych tenisowych momentów Igi Świątek w 2023 roku
Trzeci w karierze triumf na French Open
10 czerwca 2023 roku Iga Świątek obroniła tytuł w Paryżu i wygrała swój czwarty turniej wielkoszlemowy. Triumfowała na French Open po raz trzeci. Ten turniej od początku układał się dla niej rewelacyjnie, bo do ćwierćfinału straciła tylko dziewięć gemów, a aż cztery sety kończyła w stosunku 6:0. Wygrała z Cristiną Bucsą (6:4; 6:0), z Claire Liu (6:4; 6:0), rozbiła 6:0, 6:0 Xinyu Wang, a Łesia Curenko poddała mecz przy stanie 5:1 w pierwszym secie.
W ćwierćfinale czekała ją rywalizacją z Coco Gauff, który pokonała w finale w 2022 roku. Polka nie dała większych szans Amerykance i pokonała ją 6:4; 6:2. Znacznie trudniej było w pojedynku półfinałowym z Beatriz Haddad Maią. Brazylijka gładko przegrała pierwszego seta 2:6, ale w drugim grała zdecydowanie lepiej. Prowadziła już 3:1 w gemach, miała trzy break pointy na 5:4, a w tie-breaku przy stanie 6:5 brakowało jej punktu do przedłużenia meczu, ale ostatecznie Iga wygrała 6:2; 7:6(7).
Mecz finałowy z Karoliną Muchovą miał szalony przebieg. Czeszka w pierwszej partii praktycznie nie istniała i przegrała 2:6. Drugiego Iga zaczęła rewelacyjnie i prowadziła 3:0. Wtedy jednak nastąpiło załamanie w grze Polki, doszło do stanu 3:3, a ostatecznie Muchova wygrała 7:5. Decydującą odsłonę Iga zaczęła od wyniku 0:2, a następnie straciła podanie przy 3:3. Zdołała jednak zachować zimną krew, walczyła do końca i wygrała 6:4. Mecz trwał blisko 3 godziny i dostarczył kibicom oraz samej Idze mnóstwa emocji. W 2024 roku Polka będzie miała okazję do dwóch triumfów na paryskich kortach, ponieważ najpierw rozegrany zostanie tam tradycyjnie French Open, a następnie igrzyska olimpijskie.
Wygrany turniej w ojczyźnie – triumf podczas WTA 250 w Warszawie
Iga Świątek drugi rok z rzędu pojawiła się podczas turnieju WTA 250 w Warszawie. Tym razem będzie mogła go wspominać dużo lepiej, ponieważ w 2022 roku odpadła w ćwierćfinale z Caroline Garcią, a turniej rozgrywany był na kortach ziemnych.
Ten rok przyniósł w Warszawie rywalizację na kortach twardych. Organizatorzy mieli mnóstwo problemów z warunkami atmosferycznymi – opadami deszczu, które torpedowały zmagania. Ostatecznie udało się turniej dograć, a Iga mogła świętować tytuł przed własną publicznością.
Świątek w Warszawie występowała jako światowa numer jeden i grała tak, jak na to przystało. Polka nie straciła żadnego seta, a w finale rozbiła Laurę Siegemund 6:0; 6:1. Dla Igi może to być wyjątkowy triumf, ponieważ to pierwszy – i być może jedyny – tytuł zdobyty w Polsce. W przyszłym roku zawody w Warszawie nie zostały uwzględnione w kalendarzu WTA i mało prawdopodobne, żeby szybko do niego wróciły.
Utrata pozycji liderki rankingu WTA
Iga Świątek poradziła sobie poniżej oczekiwań podczas ostatniego wielkoszlemowego turnieju w 2023 roku – US Open. Polka wygrała ten turniej rok wcześniej, ale podczas tegorocznej edycji odpadła już w 4. rundzie po porażce z Jeleną Ostapenko.
Wtedy jasne stało się, że Iga po 75. tygodniach panowania w rankingu WTA będzie musiała ustąpić Arynie Sabalence, który w Nowym Jorku dotarła do finału, gdzie przegrała z Coco Gauff. Białorusinka po raz pierwszy znalazła się na czele rankingu 11 września.
Dla Igi Świątek był to "motywacyjny kop", żeby wrócić na pozycję liderki, ale nie nakładała na siebie ciężaru, żeby jak najszybciej wrócić na pierwsze miejsce. Polka cieszyła się, że ten "ciężar" bycia "jedynką" spadł na jej rywalkę, a ona w spokoju będzie mogła przygotowywać się do ostatnich turniejów w roku i przygotowała do nich rewelacyjną formę…
Świetna końcówka sezonu i imponujące zwycięstwo w WTA Finals
Iga Świątek po US Open zaplanowała dłuższą przerwę w startach i wróciła do rywalizacji po trzech tygodniach. Występ w Tokio był jednak bardzo słaby. Polka wygrała tylko z Mai Hontamą, a już w kolejnym starciu, które było ćwierćfinałem, uległa Weronice Kudiermietowej.
Polka odbiła to sobie w Pekinie, gdzie nie dała rywalkom szans i wygrała ostatni turniej rangi WTA 1000 w sezonie. Świątek stoczyła tam niesamowity bój w ćwierćfinale z Caroline Garcią, którą pokonała 6:7(8); 7:6(5); 6:1. Wtedy straciła jedynego seta w turnieju. W finale ograła Liudmiłę Samsonową.
Iga podtrzymała kapitalną formę i świetnie spisywała się podczas WTA Finals w Cancun. Polka zaczęła od triumfu 7:6(3); 6:0 w pierwszym meczu grupowym nad triumfatorką Wimbledonu – Marketą Vondrousovą. Następnie pokonała 6:0; 7:5 zwyciężczynię US Open – Coco Gauff. Na koniec zmagań grupowych ograła finalistkę Wimbledonu – Ons Jabeur.
W półfinale przyszło jej się zmierzyć z Aryną Sabalenką, z którą walczyła nie tylko o triumf w WTA Finals, ale również o pozycję liderki rankingu na koniec roku. Iga nie dała rywalce żadnych szans, wygrywając 6:3; 6:2. W finale czekała na nią Jessica Pegula, która czuła się w Cancun rewelacyjnie.
Finał to był jednak spektakl tylko jednej aktorki. Świątek wygrała 6:1; 6:0 i triumfowała w WTA Finals bez straty seta. W tym turnieju brało udział tylko 8 najlepszych tenisistek w 2023 roku. Zmagania te są uważane za nieoficjalne mistrzostwa świata. Polka pokazała, że zasługuje na miano numeru jeden na koniec roku.
Powrót na pierwsze miejsce w rankingu WTA na koniec roku
Rok 2023 był dla Igi Świątek rokiem dobrym, ale też pechowym. Niestety choroby i kontuzje w pierwszej części sezonu zabierały jej nieco tygodni i punktów w rankingu WTA, ale w ogólnym rozrachunku Polka może być dumna z tego, jak potoczył się ten rok.
Wygrała turniej wielkoszlemowy. Odniosła sukces przed kibicami w Polsce. Długo broniła się przed naporem Aryny Sabalenki, która naciskała ją praktycznie od początku roku w walce o numer jeden na świecie.
Ostatecznie dzięki kapitalnym występom w Pekinie i Cancun Polka wróciła na pozycję liderki światowego rankingu na koniec 2023 roku i potwierdziła, że zasługuje na miano najlepszej tenisistki świata. Aryna Sabalenka znajdowała się na czele przed 8. tygodni. Obecnie Iga Świątek znajduje się już na czele łącznie przez 83 tygodnie. Do dziewiątej w tym zestawieniu Lindsay Davenport brakuje jej 15. tygodni.