Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

W meczu Amerykanek w "Grupie Pomarańczowej" Coco Gauff lepsza od Peguli

PAP
W meczu Amerykanek Gauff lepsza od Peguli w meczu "Grupy Pomarańczowej"
W meczu Amerykanek Gauff lepsza od Peguli w meczu "Grupy Pomarańczowej"PAP/EPA/STRINGER
Rozstawiona z numerem trzecim Amerykanka Coco Gauff pokonała swoją rodaczkę Jessicę Pegulę (nr 6.) 6:3, 6:2 w meczu 1. kolejki "Grupy Pomarańczowej" turnieju WTA Finals w Rijadzie. Wcześniej w tej grupie Iga Świątek wygrała z Czeszką Barborą Krejcikovą 4:6, 7:5, 6:2.

Występująca z "szóstką" 30-letnia Pegula należała dotychczas do najtrudniejszych rywalek dla 20-letniej Gauff. To była szósta oficjalna konfrontacja tych tenisistek i dopiero drugie zwycięstwo młodszej z Amerykanek.

Wygrana przyszła Gauff nadspodziewanie łatwo. Pojedynek trwał tylko godzinę i kwadrans. W pierwszym secie wyżej notowana tenisistka szybko objęła prowadzenie. Wprawdzie przy stanie 3:1 przegrała gema przy swoim serwisie, ale szybko zrewanżowała się rywalce tym samym i do końca kontrolowała przebieg wydarzeń.

W drugiej partii emocje były tylko do stanu 2:2. Od tej pory Gauff wygrała wszystkie gemy.

Pegula w całym pojedynku nie zanotowała żadnego asa, natomiast jest rywalka - dwa.

Wygrana Gauff w dwóch setach oznacza, że została pierwszą liderką "Grupy Pomarańczowej". Zwycięstwo w tej stawce, ale w trzech setach, ma na koncie również Świątek.

Wiceliderka światowego rankingu wygrała wcześniej w niedzielę z Krejcikovą (8.) 4:6, 7:5, 6:2. Spotkanie trwało ponad dwie godziny i pół godziny.

To był piąty w historii mecz między tymi zawodniczkami i trzecie zwycięstwo Świątek.

Polka wróciła na korty po dwóch miesiącach przerwy. Jej poprzedni mecz miał miejsce 4 września, gdy w 1/4 finału US Open przegrała z Pegulą. W październiku zakończyła współpracę z Tomaszem Wiktorowskim (był jej trenerem od 2022 roku). Nowym został Wim Fissette, który w niedzielę oficjalnie w tej roli zadebiutował.

WTA Finals to turniej dla ośmiu najlepszych zawodniczek sezonu. Wprawdzie Krejcikova w rankingu plasuje się w drugiej dziesiątce, ale prawo startu dał jej triumf w wielkoszlemowym Wimbledonie.

Rywalizacja na pierwszym etapie WTA Finals odbywa się w dwóch grupach. W nich zawodniczki walczą systemem "każda z każdą". Do półfinałów awansują po dwie najlepsze z każdej grupy i wówczas stoczą pojedynki o udział w zaplanowanym na 9 listopada finale.

W sobotę rozegrano pierwsze mecze "Grupy Fioletowej". Liderka światowego rankingu Białorusinka Aryna Sabalenka wygrała z mistrzynią olimpijską Chinką Qinwen Zheng (7.) 6:3, 6:4, a mająca polskie korzenie Włoszka Jasmine Paolini (4.) pokonała reprezentującą Kazachstan Jelenę Rybakinę (5.) 7:6 (7-5), 6:4.

Świątek w Rijadzie nie tylko broni tytułu wywalczonego rok temu w Cancun, ale również walczy o powrót na pierwsze miejsce światowego rankingu. Do tego potrzebuje jednak nie tylko wygrania turnieju, lecz również słabszej dyspozycji Sabalenki.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen