Carlos Alcaraz pokonuje Rublowa i dzięki temu pozostaje w grze w Turynie

Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Carlos Alcaraz pokonuje Rublowa i dzięki temu pozostaje w grze w Turynie

Carlos Alcaraz, w Turynie
Carlos Alcaraz, w TurynieAFP
Zawodnik z Murcji, który rozpoczął ATP Finals od bolesnej porażki z Zverevem, otrząsnął się ze złej passy, wygrywając z Rosjaninem.

Ten dzień musiał nadejść. Passa złych wyników młodego faworyta musiała się kiedyś skończyć. Carlos Alcaraz, wyeliminowany w Pekinie, ogłuszony w Paryżu-Bercy przez Romana Safiulina i pokonany na początku ATP Finals przez Aelxandra Zvereva, w końcu otrząsnął się z przegranej serii dzięki zwycięstwu 7:5, 6:2 nad Andriejem Rublowem.

Alcaraz stanął w środę przed trudnym meczem, bardziej ze względu na scenę niż przeciwnika. Rublow, numer pięć w rankingu ATP, to twardy orzech do zgryzienia dla każdego i niejeden zawodnik połamał sobie na nim zęby. Alcaraz był jednak otoczony szumem informacyjnym związanym z indywidualnymi wątpliwościami, ze zmęczeniem materiału, które pokazał w ostatnich zawodach. Orraz z potrzebą zmniejszenia dystansu do uciekającego Novaka Djokovicia, który zakończy rok jako nr 1 na świecie.

W rzeczywistości mecz nie rozpoczął się łatwo dla Alcaraza: Rublow zaczął zdecydowanie, być może myśląc o wykorzystaniu złej godziny Hiszpana. Alcaraz pozostawał o krok za Rosjaninem w pierwszym secie i dopiero w decydujących gemach podkręcił tempo, pieczętując prowadzenie 7:5. To skłoniło go do pójścia na całość w drugim secie.

W nim, mając zwycięstwo na wyciągnięcie ręki, Alcaraz nie chciał dać Rublowowi więcej miejsca. Najpierw szybko złapał dystans, a następnie, gdy Rosjanin próbował zareagować, uniknął jakiejkolwiek niespodzianki. Tylko w jednym swoim gemie Rublow nie musiał bronić break pointów, a i tak sztuka udała mu się zaledwie raz. Hiszpan dominował, wygrywając mecz 6:2 i tym samym pozostając przy życiu w finałach ATP.

Skrót meczu Alcaraz-Rublow
Flashscore