Daniel Altmaier eliminuje Jannika Sinnera po ponad pięciu godzinach walki
Nie wie, czy się uśmiechać, czy płakać. Z zaczerwienionymi oczami, Daniel Altmaier był u kresu sił, ale wstał, aby oklaskiwać Jannika Sinnera, który przegrał z wielkim wdziękiem. Epilog spektakularnego meczu drugiej rundy pozostawił gorzki smak w ustach Włocha, ponieważ nie był w stanie powstrzymać zapału 24-letniego Niemca z jego diabolicznym jednoręcznym backhandem.
Po tie-breaku w pierwszym secie, który przeszedł jak cień (7-0), chyba nikt się nie spodziewał, że 79. zawodnik świata wygra na Suzanne-Lenglen. A jednak, prawie 4,5 godziny później, to on posłał ostatniego asa, aby wygrać po pięciu setach.
Już w pierwszym gemie Sinner cieszył się ze zwycięstwa. Po przełamaniu i prowadzeniu Niemca 4:3, Włoch natychmiast zareagował i wrócił na 4:4 po podwójnym błędzie przeciwnika. Przy stanie 6:5 Sinner prowadził już 30:0 i był o dwa punkty od wygrania seta, ale nic z tego - doszło do wyrównania. Dopiero w tie-breaku Włoch nie zostawił rywalowi złudzeń i po prawie godzinie pierwszy set się skończył.
W drugiej partii każdy z uczestników punktował przy swoim podaniu, rzadko pozwalając dojść do głosu rywalowi. Efekt? Drugi tie-break po 12 gemach bez przełamania z żadnej strony. Tym razem cierpliwość Altmaiera popłaciła i wyrównał stan meczu. Wyżej notowany rywal jakby chciał skarcić Niemca w kolejnej partii, wygrywając bezlitośnie 6:1.
Altmaier nie był jednak w nastroju do poddawania się. Przełamał Sinnera na starcie i prowadził 3:0. Sklasyfikowany o 70 miejsc wyżej 21-latek wziął rewanż, wyrównał i parł dalej, dochodząc nawet do piłki setowej przy stanie 5:4. Niemiec wrócił na 5:5 i wygrał trzeci tie-break (7-4), wymuszając rozegranie piątej partii.
Decydujący set był radosnym bałaganem, pełnym zwrotów akcji na oczach publiczności, która dopingowała obu panów, nie przerywając im. Altmaier zaserwował na 5:4, ale ręka stała się ciężka. Sinner wrócił na 5:5, lecz ponownie zmarnował swoje podanie, popełniając zbyt wiele niewymuszonych błędów. Końcowe momenty meczu były nieprawdopodobne, z roztrwonionymi break pointami i punktami meczowymi rozgrywanymi raz po raz.
Ostatni as zakończył karierę Włocha w tegorocznym French Open, mimo że to Altmaier miał być jednym z outsiderów w Porte d'Auteuil. Niemiec ma teraz trochę czasu na odespanie tytanicznego wysiłku. Kolejny mecz rozegra w sobotę, a rywalem będzie Grigor Dimitrov.