Prosimy o zajęcie miejsc: Puste trybuny na French Open ponownie rozczarowują
Dyrektor turnieju Amelie Mauresmo powiedziała w niedzielę, że "pobiliśmy rekord z 630 000 osób odwiedzających, w porównaniu do 613 000 w zeszłym roku, z większym komfortem". Wielu z tych "odwiedzających" nie zajęło jednak swoich miejsc lub wpadali tylko na chwilę.
Lunch lub aperitif zdawały się być priorytetem dla wielu gości, a niektórzy z nich opuścili stadion w połowie najbardziej wyczekiwanego półfinału mężczyzn pomiędzy Carlosem Alcarazem i Novakiem Djokoviciem. W drugim półfinale mężczyzn, pomiędzy Casperem Ruudem i Alexandrem Zverevem, loże korporacyjne, w których sponsorzy najczęściej oferują miejsca swoim gościom, były w większości puste.
Kilka meczów kobiet zostało rozegranych przy w połowie pustych trybunach, co sprawiło, że kamery telewizyjne unosiły się nad stadionem, by unikać zbliżeń na "łysiny" pustych krzesełek. Ons Jabeur, jedna z najważniejszych postaci w losowaniu kobiet, rozegrała swój ćwierćfinałowy mecz przed nieliczną publicznością, co Tunezyjka sama zauważyła.
"Naprawdę dobrze było zobaczyć Tunezyjczyków w tłumie, ponieważ wiem, że nie było biletów. Ale to było straszne widzieć pusty stadion, ponieważ było wielu Tunezyjczyków, którzy chcieli przyjść i zobaczyć, jak gram" - powiedziała.
Na innych turniejach Wielkiego Szlema puste miejsca są rzadkim widokiem. Rok przed Igrzyskami Paraolimpijskimi 2024 trybuny na obiektach francuskiej federacji tenisa (FFT) były prawie puste podczas półfinału debla kobiet na wózkach.
W ubiegłym roku dla posiadaczy licencji FFT dostępna była aktualizacja - Annexe Up - na biletach zwykle dających dostęp tylko do kortów zewnętrznych. To oznaczało, że mogli oni zajmować puste miejsca na korcie głównym do czasu pojawienia się pierwotnego posiadacza biletu. Oferta ta nie została jednak przedłużona w tym roku, chociaż niektórzy widzowie bez biletów na główne korty byli czasami wpuszczani na Court Philippe-Chatrier.
"Niektórzy ludzie lubią też spacerować po alejkach. A jeśli mecz jest nudny, a widziałem kilka takich, których nie będę wymieniał z imienia i nazwiska, to warto wybrać się na inny mecz" - powiedział dziennikarzom w niedzielę prezes FFT Gilles Moretton. "Jest miejsce na poprawę, to prawda, ale akceptujemy również nasze różnice".
Nocna sesja, w której rozegrano jeden mecz, została przesunięta o pół godziny i rozpoczęła się o 20:30 czasu środkowoeuropejskiego, co pozwoliło uniknąć problemów z późnym transportem.
"To naprawdę poprawiło sytuację" - powiedziała Mauresmo, choć drugi rok z rzędu żadna z 10 nocnych sesji nie obejmowała meczów kobiet, a światowy numer trzy Jessica Pegula powiedziała, że kobiety są w Paryżu niedoceniane. "Możemy się bardziej postarać w nocnych meczach" - powiedziała Mauresmo, nie rozwijając tematu.