Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Karolina Muchova do trenera i sztabu: "Kiedy na was patrzę, czuję się zwyciężczynią"

Flashscore
Karolina Muchova do trenera i sztabu: "Kiedy na was patrzę, czuję się zwyciężczynią"
Karolina Muchova do trenera i sztabu: "Kiedy na was patrzę, czuję się zwyciężczynią"AFP
Po wyjątkowo odważnej, nieustępliwej grze Karolina Muchova musiała uznać wyższość Igi Świątek. Polka obroniła tytuł w Paryżu, ale to Czeszka była największą sensacją turnieju. Nierozstawiona nie tylko doszła do finału, a była też o parę kroków od zwycięstwa.

To był jej pierwszy finał wielkoszlemowy w karierze, co kontrastuje z doskonałą dotąd statystyką 100 proc. zwycięstw przeciwko zawodniczkom ze światowej pierwszej trójki. Po pięciu wygranych z topowymi tenisistkami, w sobotę w Paryżu Karolina Muchova musiała uznać wyższość Igi Świątek i jej skuteczność przeciwko najlepszym spada do 83 procent.

Wciąż fantastyczny wynik, a jednak triumf na korcie Philippe’a Chatriera miała na wyciągnięcie ręki. Wykonała gigantyczną pracę, a jednak siódmego meczu z rzędu w Paryżu nie udało się wygrać. Nic dziwnego, że Czeszka nie kryła emocji podczas dekoracji, oklaskiwana na stojąco przez prawie 15 tysięcy osób.

"To niesamowite, dziękuję wszystkim. To były niesamowite dwa, a właściwie trzy tygodnie w Paryżu dla mnie i mojego zespołu. Byłam tak blisko, a jednak tak daleko. Ale tak to jest, gdy gra się z jedną z najlepszych. Iga, gratuluję ci jeszcze raz, twojemu sztabowi również" – powiedziała 26-letnia Muchova, zerkając z podium na zwyciężczynię.

"Chcę też podziękować wszystkim, którzy za kulisami pomagali nam na co dzień, w szatni, fizjoterapeutom, wszystkim chłopcom i dziewczynkom od piłek, wszystkim wolontariuszom. To był wyjątkowy turniej" – wyliczała Czeszka, po czym zwróciła się w stronę trybun, patrząc na twarze widzów. "Chciałabym podziękować wam wszystkim. Pojedynczo to niemożliwe, ale bez was by mnie tu nie było. Bez waszego kopa w każdym meczu, bez tej energii. Nigdy tego nie przeżyłam i czuję się niewiarygodnie".

Na koniec, już ze łzami w oczach, Muchova zwróciła się do Emila Miske, swojego trenera, oraz pozostałych członków zespołu. "To jest najtrudniejsze podziękowanie. Bo kiedy na was patrzę, to czuję się zwyciężczynią".

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen