Koniec marzeń Graczowej, Mirra Andriejewa bezlitosna w 1/8 finału French Open
Koleżanki z drużyny w Elite Tennis Center w Cannes od 2 lat, Warwara Graczowa i Mirra Andriejewa znają się doskonale, co sprawiło, że ten mecz 1/8 finału był trudny do przewidzenia, przynajmniej tak samo jak wybór kierownictwa turnieju, aby umieścić ostatnią zawodniczkę z francuskim paszportem na korcie Suzanne-Lenglen zamiast Philippe-Chatrier...
Sprawdź mecz Graczowa - Andriejewa punkt po punkcie
W wieku 17 lat Andriejewa ma wszelkie zadatki na podtrzymanie miana cudownego dziecka, ponieważ dotarła już do ostatniej 16 w trzech z czterech turniejów Wielkiego Szlema, w których grała. Dla Graczowej był to debiut, a stawka nie zniechęciła jej, ponieważ utrzymała swoje pierwsze trzy gemy bez chwili wahania. Niestety, przy stanie 3:3 Graczowa została przełamana, co otworzyło drogę jej przeciwniczce.
Niemniej jednak, 23-letnia naturalizowana wz zeszłym roku Francuzka trzymała się swojej młodej przeciwniczki. Miała break point i udało się. Dzięki solidnemu bekhendowi, szczególnie przy linii końcowej, Graczowa wolejem odrobiła stratę i zamiast 3:5 miała 4:4.
W kolejnym gemie serwisowym utrzymała przewagę, zwłaszcza dzięki zewnętrznemu podaniu, które zaskoczyło Andriejewą. Była nawet bliska wygrania pierwszego seta, ale przy stanie 15:40 Andriejewa wybroniła dwa setpointy. Graczowa poniosła porażkę w tym procesie: przegrała przełamanie podwójnym błędem, a następnie całego pierwszego seta (7:5 w 53 minuty).
Drugi set rozpoczął się podobnie, z Andriejewą, która od samego początku miała przerwę (2:0). Po przegraniu pięciu gemów z rzędu misja pozostania w meczu wydawała się niemożliwa, ale Graczowa natychmiast wróciła do wyrównania 2:2... zanim po raz kolejny oddała swojego gema. Niewielka przewaga precyzji w kluczowych momentach dała Rosjance prowadzenie 4:2 po dwóch forhendach w siatkę jej byłej rodaczki. Zostało to potwierdzone w następnym gemie, kiedy Graczowa nie zdołała skończyć, podczas gdy Andriejewa zakończyła długim winnerem z forhendu.
Po raz kolejny przełamana, Francuzka walczyła do końca, ale musiała ulec dobrej obronie i kontratakom Andriejewej (7:5, 6:2 w 1 godzinę 32 minuty), która zagra w swoim pierwszym ćwierćfinale Wielkiego Szlema z Aryną Sabalenką, numerem 2 na świecie. W rezultacie, w drabince singla na Roland Garros nie ma już żadnej francuskiej zawodniczki.