Muchova pierwszą półfinalistką Rolanda Garrosa, nie dała szans Pawluczenkowej
Przed wtorkowym ćwierćfinałem Czeszka trzykrotnie grała z bardziej doświadczoną Anastasiją Pawluczenkową. W 2019 i 2021 musiała uznawać wyższość, ale wtedy moskwianka była w najwyższej życiowej formie, plasując się tuż za pierwszą 10 rankingu WTA. Dziś role są odwrócone i to Karolinie Muchovej bliżej do światowej czołówki.
26-latka potwierdziła to już w pierwszym gemie dzisiejszego meczu, pozwalając Pawluczenkowej na zdobycie tylko jednego punktu przy własnym podaniu i żadnego przy swoim serwie. Od stanu 2:0 mecz się wyrównał, ponieważ to Rosjanka pewnie wygrała swojego gema, w piątym obroniła aż pięć break pointów, a w szóstym to ona przełamała Muchovą, wyrównując stan rywalizacji.
Kolejne solidarnie wygrane gemy i wzajemne przełamania doprowadziły do stanu 5:5 i dopiero na finiszu Czeszka odzyskała kontrolę nad pojedynkiem. Pawluczenkowa w ostatnich dwóch gemach zdobyła tylko dwa punkty, a 43. rakieta rankingu wykorzystała pierwszą piłkę setową.
Druga partia zaczęła się podobnie, od dwóch pewnych wygranych gemów na koncie Muchovej. Trzeciego, dopiero na przewagi, wygrała Pawluczenkowa, ale widać było, że nie wróci już do walki. Tak też było: cały drugi set zamknął się w 43 minutach, przy stanie 6:2. Teraz Muchova czeka zwyciężczynię pojedynku Svitolina-Sabalenka.