Osaka we łzach po porażce z Igą Świątek. "Atmosfera była niesamowita"
Osaka prowadziła 5:2 w ostatnim secie emocjonującego meczu drugiej rundy i miała nawet piłkę meczową.
Broniąca tytułu Świątęk odbiła się jednak od dna w imponującym stylu, wygrywając 7-6(1), 1-6, 7-5 i utrzymując się na dobrej drodze do zdobycia czwartego tytułu w Paryżu i piątego w Wielkim Szlemie.
Dla byłej numer jeden na świecie Osaki, zajmującej obecnie 134. miejsce, jest to drugi turniej Wielkiego Szlema od czasu urodzenia córki w lipcu ubiegłego roku.
"To był najfajniejszy mecz, w jakim kiedykolwiek grałam, atmosfera była niesamowita" - powiedziała.
Pomimo porażki, Osaka powiedziała, że widzi tylko pozytywy z meczu, który trwał prawie trzy godziny.
"Płakałam, gdy schodziłam z kortu, ale potem pomyślałam o tym, że w zeszłym roku oglądałam Igę wygrywającą French Open, gdy byłam w ciąży" - powiedziała Osaka po meczu, w którym zdobyła więcej punktów, miała dodatkowe 17 winnerów i więcej przełamań serwisowych - pięć do trzech.
"Moim marzeniem było wtedy przyjechać i zagrać przeciwko niej, więc kiedy o tym myślę, staram się nie być dla siebie zbyt surowa. Jestem tu tylko dla atmosfery. Jestem zawodniczką kortów twardych, chciałabym zagrać z nią na korcie twardym" - dodała Osaka.