Trevisan zbyt mocna. Magdalena Fręch odpadła w drugiej rundzie turnieju WTA w Hongkongu
Spotkanie lepiej rozpoczęła 42. w światowym rankingu Włoszka, która jako pierwsza przełamała rywalkę i objęła prowadzenie 4:2. Fręch szybko odpowiedziała jej tym samym, jednak nie wykorzystała okazji, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Trevisan wygrała kolejnego gema przy serwisie Polki i pierwszego seta 6:4.
W drugiej partii między tenisistkami wywiązała się zacięta walka i chociaż ponownie to wyżej notowana zawodniczka jako pierwsza zanotowała przełamanie, to łodzianka, 70. w rankingu WTA, nie pozostała jej dłużna, szybko wyrównując wynik. W tie-breaku obie zawodniczki miały problem z wygrywaniem punktów przy własnym serwisie, w końcówce rytm odnalazła jednak Fręch, która wygrała cztery akcje z rzędu i doprowadziła do remisu w setach.
Trzecią odsłonę lepiej rozpoczęła Polka, która już w pierwszym gemie przełamała Włoszkę, obejmując następnie prowadzenie 2:0. W połowie partii Trevisan odrobiła jednak stratę, wygrała pięć gemów z rzędu i wywalczyła awans do ćwierćfinału.
Tenisistki te grały ze sobą wcześniej tylko raz - w 2018 roku w Vancouver również w trzech setach lepsza okazała się Włoszka.
Fręch jest jedyną Polką, która w Hongkongu występowała w singlu. W deblu natomiast rywalizuje Katarzyna Piter, która w parze z Białorusinką Lidią Morozową w środę w pierwszej rundzie wygrała z Ching Laam Lai i Chun-Wing Sher z Hongkongu 6:4, 6:1.