Kariera Murraya nie kończy się dzięki kolejnemu dramatycznemu zwycięstwu w Paryżu
Andy Murray opóźnił swoje odejście z zawodowego tenisa we wtorek późnym wieczorem, odnosząc kolejne ekscytujące zwycięstwo w deblu olimpijskim z Danem Evansem, w którym obronili punkty meczowe w drugiej rundzie z rzędu.
Murray i Evans pokonali belgijską parę Sander Gille i Joran Vliegen 6:3, 6:7(8), 11-9 i zakwalifikowali się do ćwierćfinału na kortach Rolanda Garrosa.
Brytyjczycy najpierw mieli dwie piłki meczowe w tie-breaku drugiego seta, których nie wykorzystali. W super tie-breaku role się odwróciły i to oni obronili dwa meczbole, by zwyciężyć 11-9. A wszystko to dwa dni po tym, jak zniwelowali pięć punktów meczowych w swoim zwycięstwie w rundzie wstępnej.
37-letni Murray, który zdobył trzy tytuły Wielkiego Szlema, osiągnął pierwsze miejsce na świecie i zdobył dwa złote medale olimpijskie w singlu, przejdzie na emeryturę po zakończeniu kampanii w Paryżu. Na pewno jeszcze nie dziś, a radości obu zawodników trudno się dziwić: