Nadal "nie jest zadowolony" ze swojego poziomu przed igrzyskami
"Poziom był tak daleki od tego, jaki powinien być", analizował bez ogródek Hiszpan po przegranej z Portugalczykiem Nuno Borgesem 6-3, 6-2 w mniej niż półtorej godziny.
"Przyjechałem tutaj z poczuciem, że gram na dobrym poziomie i nie byłem w stanie tego pokazać przez cały tydzień. To coś, co mnie nie satysfakcjonuje", ubolewał były nr 1 na świecie, który spadł na 261. miejsce w rankingu z powodu różnych kontuzji i który uczynił turniej olimpijski Paryż 2024, na glinie Rolanda Garrosa, nowym celem sezonu.
38-letni Majorkańczyk, który rozgrywał swój pierwszy finał w Szwecji od dwóch lat przyznał, że "prawdopodobnie brakowało mu również energii".
"To był długi tydzień, długie mecze. Nawet jeśli nie doszło do uszkodzenia ciała - co jest ważne - to psychicznie i fizycznie nie jestem już przyzwyczajony do grania cztery dni z rzędu i rozgrywania długich meczów"- wyjaśnił Hiszpan.
"Mimo wszystko to finał, więc nie mogę powiedzieć, że to zły wynik, bo to pierwszy od dłuższego czasu. Ale przez cały tydzień nie czułem się na tyle komfortowo, by być zadowolonym z gry" - dodał.
Nadal grał w swoim pierwszym turnieju od czasu wyeliminowania go w pierwszej rundzie French Open w maju przez finalistę Alexandra Zvereva. Hiszpan pominął Wimbledon, aby skoncentrować się na mączce przed IO rozgrywanym na kortach Rolanda Garrosa, gdzie zdobył 14 ze swoich 22 tytułów Wielkiego Szlema.
Z powodu wieku Nadal, dwukrotny mistrz olimpijski (w singlu w 2008 roku w Pekinie i w deblu w 2016 roku w Rio), nie podchodzi do igrzysk w Paryżu w najlepszych warunkach. Oprócz gry singlowej zagra w deblu z Carlosem Alcarazem, zwycięzcą tegorocznego French Open i Wimbledonu.