Nadal świetnie rozpoczął turniej w Madrycie, nastolatkowi z USA oddał tylko jednego gema
Rafael Nadal ogłosił na środowej konferencji prasowej, że tegoroczny występ w turnieju Masters w Madrycie będzie jego ostatnim na tym obiekcie. Wszystko wskazuje na to , że pozostanie w stolicy i największym mieście Hiszpanii na co najmniej jeden mecz, po tym jak rozpoczął swój ostatni start w Caja Mágica od zwycięstwa nad niedoświadczonym 16-letnim nastolatkiem Darwinem Blanchem, sklasyfikowanym na 1028. miejscu.
Ten mecz na nowo napisał historię Masters. Zawodników dzieli 21 lat i 117 dni, co jest największą różnicą wieku w jakimkolwiek pojedynku rozegranym w prestiżowym turnieju 1000. Kiedy urodził się Blanch, Nadal miał już za sobą pięć występów w tej imprezie.
To również doświadczenie pomogło Nadalowi w odniesieniu wyraźnego zwycięstwa. W secie otwarcia potrzebował tylko dwóch zwycięskich uderzeń przeciwko czterem niewymuszonym błędom, ponieważ Amerykanin rzucił się do ataku i popełnił łącznie 15 niecelnych uderzeń. Drugi set miał wyraźny i podobny przebieg, a faworyt nie stanął w obliczu break pointa i tym razem nie przegrał meczu.
"Dziś grałem z przeciwnikiem, który ma przed sobą wielką przyszłość. Starałem się grać solidnie przez cały czas, nie podejmując zbyt dużego ryzyka. Ta taktyka zadziałała dobrze i cieszę się, że przeszedłem do następnej rundy. Jutro mam sesję treningową, a dzień później kolejny mecz. To sprawia, że czuję się świetnie, chcę cieszyć się każdą chwilą tutaj" - powiedział Nadal po swoim płynnym awansie.
Nadal musiał zakończyć zeszłoroczny sezon podczas obrony tytułu na Australian Open, gdzie nabawił się kontuzji biodra, która odstawiła go boczny tor na prawie rok. W bieżącym roku Nadal gra dopiero trzeci turniej, po tym jak w styczniu przegrał ćwierćfinał z Jordanem Thompsonem w Brisbane, a tydzień temu doznał porażki w drugiej rundzie z Alexem de Minaurem w Barcelonie.
Najwyżej notowany Australijczyk będzie jego przeciwnikiem na tym samym etapie w Madrycie. Poprzednio 37-letni hiszpański weteran uległ De Minaurowi w dwóch bliskich setach, głównie z powodu ogromnej różnicy w liczbie wygrywających uderzeń i niewymuszonych błędów.
Były lider rankingu ma za sobą 20. start w karierze w Madrycie. Wcześniej odpadł tylko w trzeciej rundzie w swoim debiucie w 2003 roku i ponownie rok później. Idealnie byłoby, gdyby zdobył praktykę meczową w stolicy swojego kraju, aby poprawić formę i kondycję.
Na wspomnianej konferencji prasowej zapowiedział zresztą, że jeśli będzie czuł się tak samo jak teraz, to za kilka tygodni odpuści sobie ukochany French Open. Zdobył 14 ze swoich 22 trofeów Wielkiego Szlema na kortach Rolanda Garrosa, gdzie w lipcu rozpocznie się turniej olimpijski.