Magdalena Fręch awansem zamyka pierwszy dzień w Madrycie
Start pierwszego pojedynku kwalifikacyjnego Magdaleny Fręch w Madrycie był bardzo wyrównany, ale Polka dała się przełamać młodszej o trzy lata Serbce już w czwartym, zaciętym gemie. Olga Danilović poszła za ciosem i szybko wyszła na 4:1, stawiając setną zawodniczkę rankingu w bardzo trudnej sytuacji.
Magdalena Fręch mogłaby liczyć na powrót w secie, gdyby po wygraniu gema przy swoim podaniu zdołała przełamać Serbkę. O tym nie było jednak mowy, dlatego już w ósmym gemie Danilović wykorzystała drugą piłkę setową, wychodząc na prowadzenie 1:0.
Świadoma wagi drugiego seta Polka wygrała swojego gema i przełamała Danilović do zera, wychodząc na prowadzenie 3:1. W siódmym gemie Fręch mogła wyjść na 5:2, ale nie udało jej się wykorzystać aż pięciu break pointów i Serbka ugrała trzeciego gema. Na więcej łodzianka już jej nie pozwoliła i w dziewiątym gemie wykorzystała drugiego setbola.
Nie dość, że to był ostatni mecz poniedziałku, to jeszcze żadna z rywalek nie zamierzała go kończyć z niekorzystnym wynikiem. Drugi set trwał 50 minut, a trzeci jeszcze dłużej. Polka i Serbka przełamały się nawzajem w czwartym i piątym gemie, później konsekwentnie wygrywając przy swoim podaniu. Po dojściu do 5:5 Polka pewnie wygrała swojego gema i dokonała ostatniego, kluczowego przełamania Danilović. Co prawda przy drugim meczbolu, ale udało się wygrać 2:1.
W trwającym równolegle pojedynku Aliona Bolsova Zadoinov z Hiszpanii pokonała Diane Parry z Francji 2:1 po równie zaciętym meczu. To właśnie Hiszpanka będzie kolejną rywalką Magdaleny Fręch na drodze do turnieju głównego w Madrycie.