Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Rywalka postawiła trudne warunki, ale jest półfinał. Świątek wygrała po trzysetowej walce

Adrian Wantowski
Iga Świątek wywalczyła awans do półfinału turnieju WTA 1000 w Madrycie
Iga Świątek wywalczyła awans do półfinału turnieju WTA 1000 w Madrycie AFP
Iga Świątek awansowała do półfinału turnieju WTA 1000 w Madrycie. Polka w pierwszym secie roztrwoniła przewagę i przegrała inaugurującą partię, ale w dalszej części meczu była już zdecydowanie stabilniejsza w swojej grze i wygrała 4:6; 6:0; 6:2. Całe spotkanie trwało 2 godziny i 29 minut.

Niesamowity zwrot akcji w pierwszym secie. Od 4:1 do 4:6

Beatriz Haddad Maia od początku chciała grać agresywnie i atakowała drugi serwis Polki. Zdołała zdobyć jednak tylko dwa punkty, a Iga Świątek zapisała pierwszego gema na swoje konto. Po wyraźnym aucie Brazylijki Polka zyskała trzy break pointy. Beatriz wyszła z tych opresji dobrym serwisem. Przy równowadze Polka popełniła dwa błędy z bekhendu i obroniła podanie. 

Iga rozpoczęła gema od prowadzenia 30-0, ale po podwójnym błędzie było 30-30. Świątek musiała bronić break pointa, ale zrobiła to doskonale i za moment prowadziła 2:1. Liderka rankingu ponownie wyszła na stan 40-0, a tym razem nawet nie musiała się wysilać, bo przeciwniczka popełniła podwójny błąd, co dało prowadzenie 3:1 z przełamaniem.  

Kolejny gem przyniósł znowu okazję na przełamanie dla Brazylijki, ale Polka obroniła się świetnym forhendem, a gem zakończył się błędem z returnu Beatriz i było 4:1 dla Igi. Haddad Maia wygrała swoje podanie, a przy serwisie Polki znowu doszło do stanu 30-40, tym razem nie zakończyło się to dobrze dla Polki, bo straciła serwis i było już tylko 4:3 bez przewagi przełamania. 

Liderka rankingu WTA znowu wywalczyła trzy break pointy przy podaniu rywalki, ale ryzyko się nie opłacało i szybko straciła dwie szanse, a przy trzeciej  wyrzuciła bekhend i doszło do równowagi. Bardzo długi gem zakończył się zwycięstwem Brazylijki, która doprowadziła do stanu 4:4, a następnie przełamała Polkę, wygrywając czwartego gema z rzędu i serwowała po zwycięstwo w pierwszym secie. 

Beatriz Haddad Maia nie wypuściła swojej szansy z ręki, wygrała własne podanie i całego pierwszego seta 6:4, wracając ze stanu 1:4. 

Dominacja w drugiej partii i kolejny w tym sezonie upieczony bajgiel

Drugi set rozpoczął się dobrze dla Polki, która pewni wygrała swoje podanie, a przy serwisie rywalki miała dwa break pointy. Wykorzystała już pierwszego, uderzając piłkę pod nogi przeciwniczki, która nie zdołała zareagować. Świątek poszła za ciosem, wygrała gema do zera i objęła prowadzenie 3:0. 

Polka zyskała kolejną szansę na zakończenie gema, ale przestrzeliła return, zamiast zagrać bezpieczniej, czym znowu dała tlen rywalce. W kolejnych wymianach grała już dokładniej i rywalka popełniała błędy, co przyniosło kolejną szansę na przełamanie. Ostatecznie Polka wykorzystała trzecią szansę, bo Beatriz zagrała w korytarz deblowy i było 4:0. Iga ponownie własne podanie wygrała do zera i nie zmierzała doprowadzić do sytuacji, która miała miejsce w pierwszej partii. 

Iga starała się nie popełniać niepotrzebnych błędów, natomiast Brazylijka dość często się myliła i Świątek wywalczyła pierwszą piłkę setową jeszcze przy podaniu rywalki. Polka niestety źle oceniła, gdzie spadnie piłka, pomyliła kroki i zagrała forhend w aut z trudnej pozycji. Haddad Maia ponownie zagrała w korytarz deblowy, ale Iga wyrzuciła return. Wtedy Beatriz zagrała wygrywający serwis. Długi gem zakończył się winnerem z bekhendu Polki, która po raz siódmy w tym sezonie sprzedała bajgla swojej rywalce, wygrywając 6:0.  

Iga podtrzymała dobrą formę w trzeciej partii i wygrała mecz

Trzecia partia rozpoczęła się dobrze dla Świątek, która pewnie wygrała swoje podanie i objęła prowadzenie. Następnie Beatriz prowadziła już 40-15 i było widać, że przypomina bardziej tenisistkę z końcówki pierwszego seta niż drugiego. Polka jednak nie dała za wygraną, powalczyła i osiągnęła swój cel, wygrała długą akcję przy break poincie, zdobyła ósmego gema z rzędu, co dało prowadzenie 2:0. 

Wydawało się, że to będzie kolejny impuls dla Igi, ale niestety Polka rozkojarzyła się, popełniała błędy i przegrała swoje podanie. Beatriz popełniła podwójny błąd na 0-30, a następnie wygrała dłuższą wymianę, co dało jej dwa break pointy. Polka wykorzystała już pierwszą, wygrywając akcję przy siatce i wróciła na dwugemowe prowadzenie. Iga prowadziła już 30-0 przy swoim podaniu, Brazylijka zdołała wyrównać, ale dwa świetne serwisy dały Polce zwycięstwo w gemie i wynik 4:1. 

Kolejny gem rozgrywany był na przewagi, a Haddad Mai uporczywie walczyła, żeby pozostać jeszcze w grze, obroniła break pointa i zdołała utrzymać swoje podanie. Brazylijka nie zamierza się zatrzymywać i wywierała presję na Polce, ale przy stanie 30-30 Iga zaserwowała bardzo dokładnie, a następnie Haddad Maia przestrzeliła forhend, co dało prowadzenie 5:2. 

Haddad Maia popełniła podwójny błąd przy stanie 30-15 i Świątek była już tylko dwa punkty od wygrania meczu. Iga zakończyła długą wymianę przy siatce i wywalczyła pierwszą piłkę meczową. Wykorzystała pierwszą okazję, bo rywalka popełniła błąd, co sprawiło, że trzeci set zakończył się wynikiem 6:2. 

Był to czwarty bezpośredni mecz tych tenisistek i trzecie z rzędu zwycięstwo Igi Świątek. Rywalką Polki w walce o finał Mutua Madrid Open będzie zwyciężczyni starcia Madison Keys – Ons Jabeur. 

Wynik meczu: 

Iga Świątek (1) – Beatriz Haddad Maia 4:6; 6:0; 6:2 

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen