Macháč potwierdził świetną formę. Nie dał Musettiemu szans i czeka na Hurkacza ćwierćfinale
Tomas Macháč przeżywa w ostatnich miesiącach najlepszy okres w karierze. Po dwóch triumfach w halowych Challengerach we Francji w ubiegłym roku, osiągnął drugi w karierze ćwierćfinał na cyklu ATP w Sztokholmie i poprawił swój rekord wielkoszlemowy, awansując do trzeciej rundy podczas niedawnego Australian Open.
Sprawdź statystyki meczu Macháč-Musetti
Jego powrót na ulubiony halowy kort jak na razie przebiega pomyślnie. Zaczął od skalpu byłego mistrza i byłego numeru jeden na świecie Andy'ego Murraya w turnieju ATP 250 w Marsylii we Francji i nie oddał nawet seta szóstemu najwyżej rozstawionemu Lorenzo Musettiemu. Bardzo dobrze rozegrał otwierającego seta z włoskim młodzieńcem i świętował kluczowe przełamanie w szóstym gemie. Utrzymał prowadzenie do końca seta i nie pozwolił przeciwnikowi na ani jednego break pointa.
W drugiego seta wszedł jeszcze lepiej i zdobył gema otwarcia przy podaniu Musettiego. Przegrał go szybko, ale od stanu 1:1 wygrał pięć z kolejnych sześciu gemów i po niespełna półtorej godziny mógł cieszyć się z awansu do kolejnej rundy.
W czwartkowym ćwierćfinale w Marsylii - o swój pierwszy półfinał - zmierzy się z rozstawionym z numerem jeden i broniącym tytułu Hubertem Hurkaczem lub Aleksandrem Szewczenką.