Faworyci nie zawiedli, Zieliński i Nys pewnie triumfują w Metz
Sobotni pojedynek finałowy w Metz rozpoczął się od równej i pewnej gry po obu stronach kortu. Aż do szóstego gema żadna z par nie miała problemu z wygrywaniem przy swoim podaniu.
Wówczas problemy pojawiły się po stronie Jana Zielińskiego i Hugo Nysa, którzy musieli bronić dwóch break pointów. Ta sztuka się udała i w dziewiątym gemie Polak z Monakijczykiem zrewanżowali się niemieckiej parze. Doprowadzili do równowagi, by następnie przełamać rywali, serwując po seta w kolejnym gemie przy tylko jednym straconym punkcie.
Druga partia zaczęła się od pójścia za ciosem: już w pierwszym gemie wykorzystali break point, a łącznie w dwóch gemach Constantin Frantzen i Hendrik Jebens zdobyli raptem punkt. Zresztą, przy swoim podaniu Nys z Zielińskim byli bezlitośni – trzy kolejne gemy wygrywali na sucho.
Dopiero w ósmym gemie rywale mogli liczyć na przyczółek, ale po stanie 40:30 dla faworytów nie wywalczyli już równowagi. Co prawda obronili swoje podanie bez najmniejszego problemu, ale przy swoim podaniu Zieliński i Nys ponownie byli bezbłędni, kończąc mecz w dwóch setach i zgarniając trofeum deblowe Moselle Open!
Tradycji stało się zatem zadość, ponieważ Jan Zieliński zwycięsko wychodził z turnieju również w 2021 i 2022 roku. Dyscyplina co prawda nie ta, ale Polak zaliczył klasycznego hat-tricka (Hugo Nys nie, dla niego to drugi triumf) w turnieju, który wcześniej wygrywali również Łukasz Kubot (2015) czy para Fyrstenberg/Matkowski (2014).