Sen Fabiana Marozsana dobiegł końca. Węgier zatrzymany w Miami przez Zvereva
Zverev - Marozsan 6:3, 7:5
Alexander Zverev nie stracił jeszcze seta w Miami. Na Florydzie zmierzył się z Felixem Auger-Aliassime, zeszłorocznym ćwierćfinalistą Christopherem Eubanksem, zeszłorocznym półfinalistą Karenem Khachanovem i niebezpiecznie szybkim Fabianem Marozsanem.
Najwyżej rozstawiony Niemiec był lepszym graczem od samego początku, oddając 20 zwycięskich uderzeń i popełniając zaledwie 10 niewymuszonych błędów. W obu setach miał po jednym break poincie i poradził sobie z oboma zagrożeniami, samemu wykorzystując trzy z siedmiu szans.
Pierwszego seta zakończył przełamaniem przy stanie 5:3, w czym pomógł mu podwójny błąd Węgra. Drugi set był znacznie bardziej wyrównany, ale Zverev był pewny siebie przy serwisie i wykorzystał pierwszy punkt meczowy po świetnym powrocie. Zverev dotarł również do ćwierćfinału swojego drugiego turnieju Masters w tym roku, przegrywając wyraźnie z broniącym tytułu Carlosem Alcarazem dwa tygodnie temu w Indian Wells. W piątek będzie walczył o swój drugi finał w Miami Open, po porażce z zawodnikiem gospodarzy Johnem Isnerem w 2018 roku.
Na swoim koncie ma pięć trofeów Masters, ale na szósty triumf w imprezie czeka od lata 2021 roku, po tym jak rok wcześniej w Madrycie był w finale prestiżowego turnieju 1000. Obecny numer pięć na świecie gra o swój pierwszy finał od czasu triumfu w mniejszym turnieju ATP 250 w Chengdu w Chinach we wrześniu.
Marozsan, również startujący w Masters po raz czwarty, dotarł do ostatniej ósemki i wyrównał swój najlepszy wynik, docierając do ćwierćfinału i zapewniając sobie awans do pierwszej 50 rankingu.
W swoim debiucie w Miami znokautował członków pierwszej dziesiątki Holgera Rune i Alexa de Minaura, a po porażce ze Zverevem nadal ma dodatni bilans (4:2) przeciwko tak wysoko notowanym przeciwnikom. Przegrał również swój trzeci ćwierćfinał na najwyższym poziomie.