Aryna Sabalenka pożegnała się z Miami Open w ćwierćfinale
Mecz rozpoczął się znakomicie dla Rumunki, która zajmuje 74. miejsce rankingu WTA. Cirstea prowadziła 40:0 przy serwisie Białorusinki, ale ostatecznie wykorzystała trzeciego break pointa. Sorana Cirstea otrzymywała przewagę do stanu 4:3. Wtedy to ona została przełamana przez Sabalenkę.
Druga rakieta świata nie zdołała jednak tego potwierdzić, straciła swoje podanie i ostatecznie przegrał inaugurującą partię 4:6. Dla Sorane był to 19. kolejny wygrany set z rzędu.
Druga partia wyglądała bardzo podobnie do pierwszej. Cirstea ponownie szybko przełamała Białorusinkę i wyszła na prowadzenie. Przy wyniku 2:1 jednak Rumunka straciła przewagę i swój serwis.
Sabalenka jednak tego dnia była zdecydowanie do pokonania i czuła to jej rywalka. Sorana przycisnęła w siódmym gemie, przełamała i wyszła na prowadzenie 5:3. Ostatecznie wygrała tę odsłonę 6:4 i całe spotkanie w dwóch setach.
Sorana Cirstea imponuje formą w USA. Rumunka w Indian Wells przegrała w ćwierćfinale z Igą Świątek, a w Miami nie straciła jeszcze seta i powalczy o finał z Petrą Kvitovą lub Jekateriną Aleksandrową.