Iga Świątek zapewniła sobie utrzymanie pozycji numer jeden w rankingu WTA
Przed startem turnieju Iga Świątek nie mogła być pewna czy po kanadyjskim turnieju będzie nadal na pierwszym miejscu w rankingu WTA. Gdyby odpadła we wczesnej fazie, a Aryna Sabalenka wygrała całe zawody, wtedy mogło dojść do zmiany.
Tak się jednak nie stanie, ponieważ Polka spełniła kluczowy dla siebie warunek, którym było dotarcie minimum do ćwierćfinału w Montrealu. Teraz już niezależnie od wyniku Białorusinki Iga na pewno pozostanie na pierwszej pozycji.
Oznacza to, że będzie samodzielnie znajdowała się na 10. pozycji w klasyfikacji wszechczasów pod względem liczby tygodni na pierwszym miejscu w rankingu i "zepchnie" Karolinę Woźniacką, która wróciła do gry, na 11. miejsce.
Kolejną rywalką Polki będzie Danielle Collins, która w Kandzie spisuje się świetnie. Amerykanka obecnie plasuje się na 48. miejscu w rankingu, ale w Montrealu pokonała już Elinę Svitolinę, Marię Sakkari oraz Leylah Fernandez.
Ćwierćfinał odbędzie się w piątek. Będzie to trzeci spotkanie na korcie centralnym. Od 18 zagrają Ludmiła Samsonowa z Aryną Sabalenką. Następnie nie przed godziną 20 zagra Jessica Pegula z Coco Gauff. Po tym meczu zagra Iga Świątek z Danielle Collins.