Z powodu deszczu, który w tym tygodniu opóźnił zawody poprzedzające US Open, zwycięzcy zostali zmuszeni do rywalizacji dwa razy w ciągu dnia w nadziei na zakończenie imprezy w poniedziałek, zgodnie z planem ze względu na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu.
Alexander Zverev z Niemiec, triumfator tego turnieju z 2017 roku, poważnie zachwiał się przy stanie 4:4 w ostatnim secie, oddając mecz Kordzie, co Amerykanin w pełni wykorzystał, pokonując numer cztery na świecie 7:6(5); 1:6; 6:4.
Australijczyk Popyrin został półfinalistą dzięki zwycięstwu 3:6; 7:6(5); 7-5 nad jednym z najlepiej serwujących turnieju, czwartym rozstawionym, Hubertem Hurkaczem.
Zwycięstwo zajęło mu prawie trzy godziny, a jego półfinał z Kordą zaplanowano na sesję wieczorną w USA. Jak się okazało, Australijczyk poszedł za ciosem i pokonał kolejnego rywala 7:6(0), 6:3, gwarantując sobie udział w wielki finale z Rublowem.