Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

De Minaur i Popyrin zwycięscy, Australia pokonuje Finlandię i wraca do finału Pucharu Davisa

Reuters
Australijczyk Alex de Minaur uderza piłki w tłum po zwycięstwie
Australijczyk Alex de Minaur uderza piłki w tłum po zwycięstwieProfimedia
Australijczyk Alex de Minaur pokonał Emila Ruusuvuoriego 6:4, 6:3. We wcześniejszym meczu Alexei Popyrin wygrał z Otto Virtanenem 7:6(5), 6:2. Obaj zapewnili 28-krotnym mistrzom Pucharu Davisa zwycięstwo 2-0 nad Finlandią w piątek, a tym samym udział w drugim z rzędu finale.

Drużyna Lleytona Hewitta, która przegrała z Kanadą w finale w 2022 roku i straciła szansę na zbliżenie się do 32-krotnych mistrzów (Stanów Zjednoczonych), ponownie zagra w finale. Zmierzy się z Serbią lub Włochami, którzy spotkają się w drugim półfinale w sobotę.

Giganci Finlandii - tłumnie wspierani z trybun - byli jedynym krajem w Maladze, który nie zdobył jeszcze korony Pucharu Davisa po tym, jak Holandia przegrała z Włochami. Jednak ich dążenie do pierwszego finału w elitarnych rozgrywkach drużynowych mężczyzn zakończyło się zgodnie z notowaniami bukmacherów - bez finału.

De Minaur, który przyczynił się do zwycięstwa Australii w ćwierćfinale z Czechami, pozostawił Finów z trudnym zadaniem, pokazując swoją determinację, by odrobić straty po wczesnym przełamaniu Ruusuvuoriego i wygrać pierwszego seta.

Ruusuvuori nie wykazywał żadnych oznak problemów z ramieniem, które wykluczyły go z niespodziewanego zwycięstwa Finlandii nad Kanadą w pierwszym starciu tegorocznych finałów. Fin grał agresywnie w drugim secie, ale De Minaur trzymał się mocno.

"Moment niezwykłej dumy, ale nie mógłbym tego zrobić bez tych chłopaków" - powiedział De Minaur, wskazując na swój zespół. "To, co udało nam się osiągnąć w ciągu dwóch lat, aby pokazać, że jesteśmy razem jako grupa i jak ważne jest to dla nas, to jest wyjątkowe".

"Alexei nie grał dla Australii od bardzo dawna i miał wielki mecz. Grał z przeciwnikiem o bardzo wysokiej jakości i sporo go to kosztowało. Wywalczył nam remis. Cieszę się, że jestem w kolejnym finale i mam nadzieję, że uda nam się zrobić to jeszcze lepiej" - cieszył się De Minaur.

Błyskawiczne uderzenia po koźle

Rozstawiony z numerem 171 na świecie Virtanen w pierwszym secie serwował z werwą i popisywał się niesamowitą liczbą uderzeń po koźle, ale w końcówce nie dał rady Popyrinowi, który uratował seta i wyrównał w tie-breaku.

Popyrin, który późno zastąpił kontuzjowanego Thanasiego Kokkinakisa, zdobył pierwszego breaka w drugim secie, gdy Virtanen popełnił dwa kolejne podwójne błędy. Australia wyczuła szansę. 40. w rankingu Popyrin zakończył mecz zwycięstwem i uciszył ogromny tłum hałaśliwych fińskich kibiców, którzy uczynili pobliskie miasto Fuengirola swoim domem.

Australijczyk Alexei Popyrin świętuje zwycięstwo w meczu półfinałowym
Australijczyk Alexei Popyrin świętuje zwycięstwo w meczu półfinałowymReuters

"Myślę, że większość kibiców stanowili Finowie, poza naszym małym kącikiem, który mieliśmy za ławką" - powiedział Popyrin. "Musiałem po prostu zachować spokojną głowę i naprawdę skupić się na moim serwisie i spróbować wykorzystać nadarzające się okazje".

De Minaur powiedział, że Australia będzie trudnym przeciwnikiem dla każdej drużyny w finale. Jego zdaniem o wygranej bez debla nie będzie już mowy, ale wskazał, że duet deblowy Matthew Ebden i Max Purcell odegra kluczową rolę.

"Żadna drużyna tak naprawdę nie chce z nami grać" - dodał De Minaur. "Jesteśmy solidnym zespołem. Mamy dużą głębię na każdej pozycji. Jeśli dojdziemy do debla, to mamy niewiarygodną parę".

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen