Nadal walczył, ale uległ świetnemu Van de Zandschulpowi. Słaby start Hiszpanii w Pucharze Davisa
Malaga była przygotowana na święto, czekała na ten moment od dłuższego czasu. Zwłaszcza od momentu, gdy Rafael Nadal potwierdził swoją obecność w zespole Hiszpanii w Pucharze Davisa. Dopiero kilka godzin wcześniej potwierdzono udział weterana w meczu otwarcia z Boticem van de Zandschulpem.
Sprawdź szczegóły meczu Van de Zandschulp - Nadal
Szczególnie emocjonalny był hołd dla ofiar katastrofy we Wspólnocie Walenckiej i Kastylii-La Manchy oraz interpretacja hymnów narodowych. Nadal został doprowadzony do łez przez akordy Marszu Królewskiego, w obrazie, który poruszył całą Hiszpanię. Malaga zgotowała owację na stojąco idolowi narodu w jego ostatnim tańcu w zawodowym tenisie.
Już na korcie kultowego obiektu koszykarskiego, jakim a co dzień jest Palacio Martín Carpena, Rafa rozpoczął jak zwykle od długich zagrań. Był dość pewny swojego serwisu, od początku oferując dobre doznania. Holender zrobił to samo. Tak było aż do dziewiątego gema, kiedy Van de Zandschulp wykorzystał pierwszy break point i przełamał podanie Majorkańczyka przy pierwszej słabości Rafy. Holender serwował następnie po pierwszego seta i bardzo szybko wyszedł na prowadzenie 40:0. Nadal obronił pierwszą piłkę meczową, ale nie drugą. Van de Zandschulp wygrał pierwszego seta 6:4.
Drugie przełamanie serwisu przez Van de Zandschulpa
W drugim secie Holender kontynuował atak i zdołał przełamać serwis Nadala już na starcie, przez co Rafa miał już na starcie pod górkę. Van de Zandschulp solidnie wykonał swój serwis i wyszedł na prowadzenie 2:0. Rafa podniósł morale świetnym zagraniem, które zakończyło się jego charakterystycznym bekhendem. Był to pierwszy gem Hiszpanii w drugim secie, ale Van de Zandschulp zapewnił sobie kolejnego gema serwisowego pomimo wczesnego 30:0 Rafy i utrzymał przewagę przełamania.
Potem było już tylko gorzej. Holender gał na bardzo wysokim poziomie i po raz drugi przełamał podanie Nadala. Zakończył gema krosową piłką, która oznaczało 4:1 dla Holandii i bardzo skomplikowało sytuację Hiszpanii.
Ponowne przełamanie Nadala, który nie dojechał
Nadal podsycił nadzieje, przełamując kolejny serwis Holendra. Wykorzystał trzeciego break pointa, który spowodował porażkę rywala i skrócił dystans do 2:4, ku uciesze publiczności. Następnie dobrze bronił swojego podania i miał 30:0 przy podaniu Holendra, ale ten wrócił z czterema prostymi punktami, umieszczając 5:3 na tablicy wyników.
Nadal nie zawiódł przy swoim podaniu i walczył o pełną pulę w gemie Holendra. Hiszpan był odważny, ale przegapił wiszącego w powietrzu break pointa przy stanie 30:30 i Van de Zandschulp zaserwował, aby wygrać mecz.
Przyszłość Nadala w tenisie zależy teraz od Alcaraza i debla. Majorkańczyk dał z siebie wszystko i otrzymał owację na stojąco od publiczności w Carpenie, która nie wie, czy była świadkiem ostatniego meczu legendy.