Aryna Sabalenka obroniła trzy piłki meczowe z Eliną Svitoliną i awansowała do ćwierćfinału
Elina Svitolina (19. WTA) bardzo dobrze weszła w mecz, bo już w trzecim gemie przełamała wiceliderkę rankingu. Ukrainka straciła podanie w szóstym gemie i było 3:3, ale za moment ponownie wygrała gema przy serwisie Białorusinki i już nie wypuściła przewagi, wygrywając inaugurującego seta 6:4.
Druga partia miała już inny przebieg. Svitolina nie zdołała wygrać ani jednego gema przy swoim podaniu, a Aryna Sabalenka (2. WTA) tylko raz dała się przełamać i wygrała 6:1.
Najwięcej emocji było w decydującym secie. Elina wyszła na prowadzenie 2:0, ale chwilę później przegrywała już 2:4, a następnie 3:5 i wydawało się, że Sabalenka pewnie zmierza po zwycięstwo. Aryna przegrała swoje podanie do zera przy stanie 5:4.
Svitolina zdołała utrzymać gema serwisowego, broniąc brek pointa i miała dwie piłki meczowe przy stanie 6:5. Białorusinka zdołała odrobić stratę i doprowadzić do tie-breaka, gdzie znowu Ukrainka była jeden punkt od zwycięstwa przy wyniku 7-6, ale przegrała trzy punkty z rzędu i to Sabalenka gra dalej w Rzymie.
Rywalką wiceliderki rankingu WTA w ćwierćfinale będzie Jelena Ostapenko (10. WTA), która miała dużo problemów z Rebbecą Sramkovą i również pokonała rywalkę dopiero w tie-breaku trzeciego seta.