Linette przegrywa po częściowo deszczowym pojedynku i odpada z turnieju w Rzymie
Spotkanie było toczone w bardzo trudnych warunkach, ponieważ nad Rzymem zbierają się dzisiaj ciemne chmury, z których regularnie lecą krople deszczu. Z tego też powodu spotkanie rozpoczęło się później niż zapowiadano, a już po kilku gemach na trybunach można było zobaczyć mnóstwo rozłożonych parasoli.
Nie sprzyjało to oczywiście żadnej z zawodniczek, ponieważ na deszczu piłka zachowuje się zupełnie inaczej, staje się ona cięższa, a do każdego z uderzeń trzeba wygenerować więcej mocy.
Pierwszy set nie zaczął się kolorowo dla Polki, która oddała już swój drugi gem serwisowy, a potem przez długi czas nie była w stanie toczyć wyrównanej walki z Brazylijką, zwłaszcza przy gemach serwisowych rywalki. Haddad Maia dysponuje mocniejszym uderzeniem, przez co łatwiej radziła sobie z panującymi warunkami, a także lepiej wytrzymywała długie wymiany, które często kończyły się błędami Polki.
Brazylijka serwowała po seta przy stanie 5:4, jednak akurat wtedy Linette wywalczyła przełamanie, za którym zdawała się iść lepsza dyspozycja, ponieważ po chwili prowadziła już 40:15 przy stanie 5:5. Niestety Linette dała się wówczas przełamać mimo wysokiego prowadzenia, a po chwili przegrywała już w setach 0:1.
W pierwszej odsłonie druga najlepsza polska zawodniczka popełniła jednak aż 16 błędów w porówaniu do sześciu rywalki. Wygrała też tylko cztery piłki zagraniem kończącym, czyli wyrobiła połowę wyniku Brazylijki.
Przed drugim setem ustały opady deszczu, ale to nie wpłynęło na polepszenie się gry Linette. Polka koszmarnie zaczęła drugą partię, przegrywając cztery pierwsze gemy, w których zdobyła tylko jeden pojedynczy punkt. Łącznie z pierwszym setem mówiliśmy w tym momencie już o sześciu gemach oddanych z rzędu.
W najmniej spodziewanym momencie Polka zaczęła jednak swoją pogoń. Była jedną piłkę od stanu 0:5, a jednak trafiła na zupełny kryzys Brazylijki i doprowadziła do stanu 3:4 w gemach z szansą na wyrównanie stanu seta. Niestety od tego momentu mecz przypominał bardziej pierwszą partię, a ostatni gem spotkania potoczył się pod dyktando Brazylijki, która popisała się zagraniami kończącymi oraz wykorzystała błędy Polki i zakończyła seta wynikiem 6:4.