Katie Boulter idzie w ślady swojego partnera i zdobywa tytuł w San Diego
27-letnia Boulter swój pierwszy tytuł zdobyła w czerwcu ubiegłego roku w Nottingham, a dzięki zwycięstwu w San Diego, Kalifornijka po raz pierwszy w karierze weszła do czołowej trzydziestki światowego rankingu.
W półfinale Boulter okazała się zaskakująco zbyt silna dla rozstawionej z numerem trzecim Amerykanki Emmy Navarro.
Kostyuk pokonała inną amerykańską faworytkę Jessicę Pegulę, ale w finale przegrała mimo wygranego pierwszego seta. Boulter wciąż musiała oddać pierwszego seta Kostyuk po tym, jak przy siódmej piłce setowej został wykorzystany przez Brytyjkę podwójny błąd, ale po tym Boulter wzięła finał, opóźniony przez deszcz, w swoje ręce.
Miała już impet po odrobieniu strat z 2:5 na 5:5 w pierwszym secie i wykorzystała go w drugim secie. Piękny wygrywający forehand dał jej prowadzenie 3:1, a chwilę później udało jej się ponownie przełamać na 5:2 i wygrać 6:2.
Kostyuk zmęczyła się, a Boulter nabrała pewności siebie, przełamując przeciwniczkę dwukrotnie w trzeciej, a następnie trafiając dwa asy w ostatnim gemie. Boulter łącznie wykorzystała 7 z 11 break pointów, a trzecią partię również wygrała 6:2.
Dzięki wygranej awansowała na 27. miejsce w światowym rankingu. "Nie sądziłam, że będę stała tutaj z tym trofeum" – powiedziała Boulter, która była podbudowana przez swojego partnera, Alexa de Minaura. Australijczyk w sobotę wygrał turniej ATP 500 w Acapulco.