Sabalenka odwróciła losy meczu z Badosą i awansowała do półfinału w Stuttgarcie
Pierwsza partia była bardzo wyrównana, a o jej losach zdecydowało jedno przełamanie na samym początku. Badosa wygrała gema przy podaniu Sabalenki przy stanie 1:1 i to wystarczyło, żeby wygrać 6:4. Hiszpanka prowadząc 5:4, broniła trzy break pointy.
Drugi set rozpoczął się idealnie dla Badosy. Hiszpanka przełamała rywalkę już w pierwszym gemie i utrzymywała prowadzenie. Tak stan utrzymywał się do wyniku 4:3. Wtedy Sabalenka zaczęła trafiać swoje mocne uderzenia i wróciła do meczu. Łatwo wygrała gema przy swoim serwisie, a następnie ponownie przełamała Badosę.
Decydująca odsłona zaczęła się idealnie dla Sabalenki, która poszła za ciosem, łącznie wygrała siedem gemów z rzędu. Białorusinka prowadziła 3:0 i pewnie zmierzała po zwycięstwo. Wtedy nastąpiło przebudzenie Badosy, która doprowadziła do remisu 3:3. Od stanu 4:3 dla Sabalenki oglądaliśmy aż trzy przełamania z rzędu i dało to triumf Białorusinki 6:4. Aryna zakończyła spotkanie mocnym backhandem.
Aryna Sabalenka rok temu dotarła w Stuttgarcie do finału, ale tam musiała uznać wyższość Igi Świątek, z którą przegrała 2:6; 2:6.
"Zagrała dziś niewiarygodny tenis, a ja starałam się walczyć i jakoś odwróciłam tę grę. Jestem bardzo szczęśliwa z powodu wygranej. Jest świetną zawodniczką i jestem pewna, że wróci do czołowej dziesiątki rankingu" – powiedziała po meczu Aryna Sabalenka.