Hubert Hurkacz w dwóch setach pokonał Sebastiana Kordę i zagra o tytuł w Szanghaju
Challenge, który zmienił oblicze pierwszego seta
Pierwsze dwa gemy padły łupem serwujących bardzo pewnie. Korda zaskoczył Huberta returnem, a ten później zagrał w aut i Amerykanin miał 30-15 przy podaniu Polaka. Wtedy Hubert zagrał dwa wygrywające serwisy, ale mimo to za moment była równowaga. Był to już trochę bardziej nerwowy gem, ale w decydującym momencie zadziałał serwis Hurkacza. Korda był bardzo dobrze dysponowany na początku pojedynku, świetnie serwował i szybko doprowadził do stanu 2:2.
Sebastian, kiedy tylko była ku temu okazja, świetnie returnował serwisy Huberta i właśnie po takim uderzeniu doprowadził do stanu 30-30, ale wtedy Polak posłał asa, jednak za chwilę była ponownie równowaga. Polak miał przewagę, a Korda zagrał rewelacyjny forhend po linii. Był to kolejny trudny, ale wygrany gem przez Hurkacza.
Korda zaczął od dwóch świetnych serwisów, ale wtedy Hurkacz wykonał idealnego loba, a następnie dropshota tuż za siatkę i było 30-30, a po ciekawej wymianie na korzyść Huberta była pierwsza równowaga przy podaniu Amerykanina. Sebastian miał smecz na wygranie gema, ale przestrzelił go chyba najmniej, jak tylko można było to zrobić. Sędziowie tego nie wyłapali, ale Polak wziął challenge, który okazał się skuteczny.
Następnie Korda ponownie mógł zamknąć gema, ale pomylił się przy siatce, a Hurkacz zaskoczył go returnem i oglądaliśmy pierwszego break pointa w tym meczu, ale został on obroniony asem. Korda źle ocenił piłkę, co dało kolejną szansę na przełamanie. Druga próba okazała się szczęśliwa dla Polaka i przełamał rywala. Kolejny gem był kapitalny w wykonaniu Hurkacza, który nie oddał żadnego punktu, a wszystko zakończył serwisem.
Hubert prowadził 30-0 przy podaniu Kordy, ale wtedy Amerykanin włączył do gry swój znakomity serwis i doprowadził do stanu 5:3. Hurkacz własne podanie rozpoczął od szóstego asa w meczu. Polak świetnie serwował, grał dobrze w uderzeniach po returnie, a set zakończył się smeczem Kordy w siatkę.
Szybkie przełamanie ustawiło mecz i dało triumf Hurkaczowi
Drugi set źle rozpoczął się dla Kordy, który był wyraźnie wybity z rytmu i po jego błędzie Hurkacz miał dwa break pointy. Pierwszego Amerykanin obronił asem, ale zaraz nie zmieścił piłki w korcie, co dało przełamanie i prowadzenie Polaka. Hubert posłał dwa asy, stracił tylko jeden punkt, gema zakończył kapitalnym smeczem, co dało wynik 2:0.
Sebastian zaczął od dobrych serwisów. Przy stanie 40-15 dla Kordy panowie urządzili sobie wymianę na slajsy, którą przegrał Amerykanin, ale za moment zamknął gema dobrym forhendem. Przy podaniu Polaka było bardzo równo, ale przy stanie 30-30 Polak posłała asa. Jednak kolejna wymiana była bardzo długa i zakończyła się punktem dla Kordy, który doprowadził do równowagi. Hubert jednak utrzymał poziom, a ostatni punkt zdobył asem.
Korda zaczął podanie od 40-0, ale Hurkacz zagrał wygrywający forhend z prędkością 152 km/h, a za moment dołożył drugiego idealnego loba. Sebastian jednak obronił się dobrym podaniem.
Kolejny gem był idealny w wykonaniu Hurkacza. Nie stracił żadnego punktu, a przy stanie 40-0 pogonił w dłuższej wymianie Kordę po całym korcie i skończył gema przy siatce. Sebastian też nie stracił punktu przy swoim serwisie.
Hubert miał pewne problemy, bo było już 30-30, ale wtedy po raz kolejny obronił się serwisami, co dało mu prowadzenie 5:3. Korda również wygrał swoje podanie, ale chwilę później Polak serwował po wygranie meczu.
Hurkacz zaserwował asa z prędkością 220 km/h i prowadził już 30-0 przy swoim podaniu i był o dwie piłki od awansu do finału. Udany smecz dał mu dwie piłki meczowe. Pierwszą Korda obronił po dobrej akcji, ale przy kolejnej okazji Polak znowu uruchomił swój serwis i wygrał to spotkanie.
Ten mecz idealnie pokazał, jak ważna w tenisie jest każda akcja. Do momentu minimalnej pomyłki Kordy przy smeczu na 3:3, wydawało się, że to Amerykanin wygląda lepiej, ale challenge zmienił oblicze tego starcia.
Dla Huberta Hurkacza to ósmy finał turnieju ATP w karierze, a trzeci rangi ATP 1000. Do tej pory ma na koncie sześć tytułów i jedną porażkę. Wygrał zawody Masters 1000 w Miami w 2021 roku oraz przegrał finał w Montrealu w 2022. Polak na pewno wróci minimum do TOP 15 rankingu ATP.
Jego rywalem w walce o tytuł będzie zwycięzca spotkania Grigor Dimitrov – Andriej Rublow.
Wynik meczu:
Hubert Hurkacz (16) – Sebastian Korda (26) 6:3; 6:4.