Challenger w Szczecinie szczuplejszy, ale zapowiada się okazale
Za parę godzin startują pierwsze mecze właściwego turnieju Invest in Szczecin Open. To już 30. edycja jednej z najbardziej rozpoznawalnych w kraju imprez tenisowych, największej i najstarszej w męskim tenisie.
Równolegle trwają kwalifikacje i jeszcze przed ich rozstrzygnięciem możemy potwierdzić dobrą i złą wiadomość. A jest to ta sama wiadomość, żeby było ciekawiej: w turnieju zagra co najmniej dwóch Polaków (dobrze), ale obaj zawdzięczają to dzikim kartom (gorzej). Daniel Michalski (269. ATP) podejmie Bułgara Adriana Adreeva (186. ATP) już dziś w okolicach 17:00, natomiast Maks Kaśnikowski (311. ATP) jutro zmierzy się z Jellem Selsem (247. ATP).
Na liczniejszą reprezentację mieliśmy szansę w drodze kwalifikacji, ale dwustopniowy proces już na etapie pierwszych meczów odsiał większość polskich kandydatów. Z pięciu startujących tenisistów do drugiej rundy kwalifikacji przeszedł tylko Paweł Ciaś (676. ATP), którego drugi mecz kwalifikacyjny (z Rudolfem Mollekerem, 224. ATP) trwa w chwili publikacji tekstu.
Bardzo ciekawa lista rozstawionych
Z reprezentantami polskiego tenisa w Szczecinie nie jest więc optymalnie, żaden z dwóch uczestników głównej drabinki nie może uznawać się za faworyta pierwszej rundy. Za to do stolicy Pomorza Zachodniego przyjechało sporo nazwisk spoza granic naszego kraju. Gwiazdą i turniejową jedynką miał być Roberto Carballes Baena (60. ATP), jednak Hiszpan wycofał się z powodu urazu.
W tej sytuacji najwyżej rozstawionym zawodnikiem jest Argentyńczyk Pedro Cachin (79. ATP), który dziś zmierzy się z Danielem Rinconem (198. ATP). Argentyńczycy mają zresztą silny kontyngent w Szczecinie, przyjechali tu również inni spośród rozstawionych: Federico Coria oraz Facundo Diaz Acosta.
Z pierwotnie ogłoszonej listy wypadł nie tylko Carballes Baena, ale też Bernabe Zapata Miralles, przez co najwyżej notowanym Hiszpanem został Jaume Munar. Polskie serca mogą jednak bić mocniej podczas meczów Jana Choinskiego, obecnie ósmego najwyżej rozstawionego zawodnika. Wprawdzie pojawiły się w poniedziałek doniesienia, że Brytyjczyk o polskich korzeniach wycofał się z rozgrywek, ale i organizatorzy, i on sam zaprzeczyli.