Kłopoty czy wściekłość Rybakiny? Kazaszka odpuszcza turniej w Tokio
Miała zagrać z Lindą Noskovą z Czech we wtorkowej pierwszej rundzie singla. Według strony internetowej WTA, Rybakina jest chora. W jej miejsce w turniejowej drabince wskoczyła lucky loser z Japonii, Himeno Sakatsume.
"Bardzo mi przykro, że nie zagram w tym roku w Tokio. Naprawdę nie mogłam się doczekać gry w tym wydarzeniu, kocham to miasto. Muszę priorytetowo traktować swoje zdrowie i kondycję i potrzebuję czasu, aby całkowicie wyzdrowieć" - powiedziała zawodniczka w oświadczeniu.
Rybakina po raz ostatni zagrała w 3. rundzie US Open 2 września, kiedy jako rozstawiona z numerem czwartym uległa 30. zawodniczce turnieju, Soranie Cirstei z Rumunii w trzech setach 3:6, 7:6, 4:6.
Po tym, jak opuściła japoński turniej, stało się jasne, że nie rozegra żadnego meczu przez ponad miesiąc.
Informacji o rezygnacji z gry w Tokio towarzyszą spekulacje co do przyczyn. Jeszcze w niedzielę zawodniczka nie sygnalizowała złego stanu zdrowia, za to publicznie krytykowała WTA za to, że nie otrzymała wolnego losu w pierwszej rundzie rozgrywek. Jej krytyczny wpis na Instagramie spotkał się ze zrozumieniem fanów, ponieważ przywilej rozpoczęcia gry od drugiej rundy przypadł pierwszym dwóm najwyżej rozstawionym zawodniczkom, a także... czwartej i piątej. Trzecia Rybakina została pominięta i postawiona przed koniecznością gry od wtorku w - jak sama napisała - ostatniej chwili.