Frances Tiafoe pokonuje Alexeia Popyrina i dociera do trzeciego z rzędu ćwierćfinału US Open
Frances Tiafoe dąży do przerwania 21-letniej amerykańskiej suszy w męskich turniejach głównych, ale musiał zagrać bardzo dobry mecz, aby powstrzymać mocno uderzającego Popyrina, karmiąc się energią domowej publiczności na stadionie Arthura Ashe'a, gdzie marzył o grze jako dziecko.
Australijczyk Popyrin był świeżo po największym zwycięstwie w swojej karierze po pokonaniu broniącego tytułu Djokovica w trzeciej rundzie i choć wystrzelił 24 asy, to popełnił również dziewięć podwójnych błędów i miał kilka kosztownych niewymuszonych błędów.
Tiafoe podziękował kibicom Arthur Ashe za ich wsparcie.
"(Ten kort) wydobywa ze mnie to, co najlepsze, a wy jesteście niesamowitymi fanami" – powiedział.
"Bez was to by się nie wydarzyło".
Dodał: "Widząc, jak siostry Williams zdobywają tutaj tytuły, widząc, jak Roger (Federer) wygrywa tutaj milion razy, pomyślałem, że chcę zagrać na tym korcie, który jest tak kultowy – oczywiście nazwany na cześć Arthura Ashe'a" – powiedział Tiafoe, który teraz zagra z turniejową "9" Grigorem Dimitrovem.
"Chciałem być tego częścią i to wydobywa ze mnie to, co najlepsze".
Drabinka mężczyzn straciła już kilka największych nazwisk, a Djokovic i Carlos Alcaraz odpadli wcześnie i tylko jeden były mistrz pozostał w losowaniu mężczyzn, ale Tiafoe nie patrzy aż tak daleko.
"Myślę po prostu z dnia na dzień, dosłownie" – powiedział Tiafoe, który dwa lata temu wyeliminował Rafę Nadala w drodze do swojego pierwszego półfinału turnieju wielkoszlemowego.
"Wielki Szlem, dwa tygodnie, dużo się dzieje. Nie można wyprzedzać samego siebie i patrzeć na to, co może się wydarzyć. Wszyscy są dobrzy, więc tak naprawdę nie ma znaczenia, kto jest w finale, a kto nie".
Frances Tiafoe to czwarty Amerykanin w XXI wieku, który minimum trzy razy awansował do ćwierćfinału US Open. Wcześniej dokonali tego tylko Andy Roddick, Andre Agassi i Pete Sampras.
W ćwierćfinale Tiafoe zagra z dziewiątym rozstawionym Bułgarem Grigorem Dimitrovem.