Ons Jabeur znokautowana przez Qinwen Zheng w czwartej rundzie US Open
Ons Jabeur miała problemy z powodu choroby i wyglądała na wyczerpaną w meczu z Zheng, która w swoim pierwszym ćwierćfinale turnieju wielkoszlemowego zmierzy się z przyszłą numer jeden rankingu WTA Aryną Sabalenką.
"Zawsze wierzę, że jestem w stanie pokonać każdego, jeśli zagram tenis, który potrafię zagrać" – powiedziała 23. rozstawiona Zheng, która nazwała poniedziałkowe zwycięstwo "przełomowym".
"Wierzę, że jeśli naprawdę walczę o każdy punkt, to coś się wydarzy".
Już na początku pojawiły się oznaki kłopotów dla Jabeur, która dała Zheng przełamanie z podwójnym błędem w trzecim gemie.
Para wymieniła się przełamaniami w piątym i szóstym gemie, zanim Jabeur popełniła kolejny podwójny błąd i dwa niewymuszone błędy, dając Zheng szansę na zakończenie seta przy serwisie.
Jabeur, przegrała szybko dwa swoje podania w drugim secie i przegrywała już 1:4. Utrzymała się w meczu, gdy Zheng straciła serwis, popełniając podwójne błędy w ósmym gemie. Tunezyjka obroniła piłkę meczową w dziewiątym gemie, dwa kolejne w dziesiątym, zanim znakomity forehand po skosie Zhenga zakończył mecz.
Jabeur, ulubienica nowojorskich kibiców, powiedziała, że czerpie energię z tłumu, który dodaje jej sił.
"Wspierają mnie bez względu na wszystko. Tego właśnie potrzebuję jako sportowiec, jako zawodnik" – powiedziała dziennikarzom. "Mam nadzieję, że w przyszłym roku wrócę silniejsza i otrzymam wsparcie od tego niesamowitego tłumu".
Zheng powiedziała, że wiedziała, że jeśli chce wygrać, musi wziąć grę na siebie.
"Jeśli chcę wygrać dzisiejszy mecz, muszę być agresywna" – powiedziała. "Oczywiście muszę być w stanie (bronić) wielu piłek, być agresywną zawodniczką, muszę znaleźć równowagę. Cieszę się, że dzisiaj znalazłam odpowiednią równowagę, aby wygrać ten mecz".