Maja Chwalińska dołączyła do Katarzyny Kawy w turnieju głównym w Warszawie
Kawa była pewna udziału w warszawskim turnieju od samego początku, gdy trzy tygodnie przed jego startem zamknięto listę zgłoszeń. Natomiast Chwalińska otrzymała „dziką kartę” od Polskiego Związku Tenisowego, który jest organizatorem największej w tym roku zawodowej imprezy dla tenisistek rozgrywanej w kraju.
Jednak w czwartek z przyjazdu do Polski zrezygnowała Nowozelandka Lulu Sun, ćwierćfinalistka Wimbledonu i 53. tenisistka w rankingu, a zwolnione przez nią miejsce zajęła Chwalińska, która była pierwsza na liście oczekujących. W ten sposób zawodniczka BKT Advantage Bielsko-Biała zwolniła jedną z czterech przepustek znajdujących się w gestii PZT. Dwie inne trafiły wcześniej do zawodniczek, które w ostatnich tygodniach odnosiły sukcesy w cyklu ITF World Tennis Tour: Martyny Kubki i Giny Feistel.
Trzecia "dzika karta" zarezerwowana jest dla złotej medalistki LOTTO 98. Narodowych Mistrzostw Polski, które w tym tygodniu rozgrywane są na twardych kortach Akademii Tenis Kozerki koło Grodziska Mazowieckiego. Natomiast losy czwartej, zwolnionej przez Chwalińską, rozstrzygną się przed końcem tygodnia.
W drabince deblowej na osiem par, na podstawie rankingu znajdą się trzy Polki: broniąca tytułu Kawa, która zgłosiła się tym razem z serbską partnerką Niną Stojanovic, a także duet Martyna Kubka i Weronika Falkowska (KS Górnik Bytom). PZT ma do dyspozycji jedną "dziką kartę" w grze podwójnej.
Po wycofaniu się Sun najwyżej rozstawioną zawodniczką turnieju WTA 125 Polish Open będzie 88. na świecie Francuzka Ocean Dodin (była już 46. WTA), która ma na koncie wygrany turniej WTA Tour w Quebec City (2016), a w styczniowym Australian Open po raz pierwszy osiągnęła 1/8 finału w Wielkim Szlemie.