Alcaraz udanie rozpoczął obronę Wimbledonu, outsider Lajal pokonany w trzech setach
Carlos Alcaraz pokonał Novaka Djokovica w pięciosetowym finale Wimbledonu w zeszłym roku i przewidywano, że zdominuje męskie rozgrywki. Później było jednak różnie. Hiszpan zdobył kolejny tytuł w Indian Wells w tym roku i w końcu spełnił swoje marzenie z dzieciństwa o triumfie we French Open, gdzie zdobył swoje trzecie trofeum Wielkiego Szlema na trzeciej nawierzchni w wieku 21 lat.
W ubiegłym roku wygrał wszystkie 12 meczów na trawie, a swoją pierwszą tegoroczną przygodę na tej nawierzchni zaliczył kilka tygodni temu w Queen's Club, gdzie niespodziewanie przegrał w drugiej rundzie z Jackiem Draperem. Swoją obronę na Wimbledonie również rozpoczął od zwycięstwa bez straty seta, ale miał znacznie więcej pracy niż oczekiwano z estońskim outsiderem i kwalifikantem Markiem Lajalem.
Co zaskakujące, Alcaraz jako pierwszy tracił swój serwis w dwóch pierwszych setach, ale nigdy nie pozwolił bardzo dobrze grającemu outsiderowi na obronę przewagi i za każdym razem odzyskiwał przewagę w kolejnych gemach. W ostatnim secie nie pozostawił nic przypadkowi, zaczynając od przełamania i pozwalając Lajalowi tylko na dwa gemy.
Jeśli nie liczyć wpadki na początku sezonu w Rio de Janeiro, to w swoim ósmym tegorocznym turnieju udało mu się również wygrać otwarcie. Co więcej, obronił swój niesamowity rekord w pierwszej rundzie Wielkich Szlemów, poprawiając go do 14-0.
Alcaraz ma również niemal stuprocentową skuteczność w drugiej rundzie czterech największych turniejów. Na tym etapie poniósł jedynie porażkę w debiucie na Australian Open 2021 z Mikaelem Ymerem oraz kilka miesięcy później na Wimbledonie w pojedynku z Daniiłem Miedwiediewem.
W swoim czwartym starcie na uświęconej londyńskiej trawie i próbie trzeciego występu w drugim tygodniu trawiastego turnieju zmierzy się z Aleksandarem Vukiciem lub Sebastianem Ofnerem.