Simona Halep mówi "nie" dzikiej karcie w Rumunii. Udział w Wimbledonie niepewny
Rumunka wróciła na kort w marcu po tym, jak uniknęła zawieszenia za stosowanie dopingu, ale nie obyło się bez nieszczęść.
Problemy zdrowotne nie dawały jej spokoju, a jedynym meczem, który udało jej się dokończyć było starcie z Paulą Badosą w Miami, które Hiszpanka wygrała.
Niedawno Simona Halep została zaproszona na turniej w Iasi, który w tym roku zostanie przeniesiony z kategorii WTA 125 do WTA 250 i odbędzie się w dniach 21-26 lipca w bazie Ciric.
Według eurosport.ro, Simona Halep jest obecnie bliższa odrzucenia zaproszenia niż uhonorowania go, ponieważ chce w pełni wyleczyć kolano.
Możliwość występu na Wimbledonie, trzecim Wielkim Szlemie w tym roku, również nie jest pewna.
Z jednej strony Simona potrzebuje dzikiej karty od Anglików, z drugiej nie ma pewności, że wyzdrowieje do 1 lipca.
Przede wszystkim powrót do zdrowia
"Nie sądzę, że zagram. W tej chwili jeszcze o niczym nie zdecydowałam. Muszę w pełni wyleczyć kolano i zobaczyć, co będę musiała zrobić"- powiedziała Halep portalowi sport.ro.
Halep powiedziała również, że chociaż trenowała dość ciężko podczas zawieszenia, nie mogła poradzić sobie z tempem gry w meczu.
"Spodziewałam się, że będzie ciężko, ale nie spodziewałam się, że aż tak. Nie było mnie przez długi czas, 18 miesięcy, bez oficjalnego meczu i to odbiło się na mnie. Mimo że trenowałam, nie mogłam sobie poradzić".