Jak przed rokiem, Caroline Garcia wyeliminowana przez Bouzkovą na Wimbledonie
Dwa różne korty, ale jedna bolesna porażka: tak w skrócie można podsumować 3. rundę Caroline Garcii. Na 18. korcie najlepsza francuska tenisistka dała z siebie wszystko w pierwszym secie przeciwko Marie Bouzkovej, zajmującej 33. miejsce na świecie. Czeszka, która wyeliminowała ją w 1/8 finału na Wimbledonie w zeszłym roku, obroniła jednak wszystkie cztery break pointy w secie, a tie-breaka wygrała 7-0.
Wyżej rozstawiona z zawodniczek nie złożyła broni po frustrującym wyniku otwierającego seta. Caroline Garcia może i nadal ma kontuzjowane ramię, ale wciąż walczy o wygraną jak zawsze, zwłaszcza gdy drugi tydzień turnieju wydawał się na wyciągnięcie ręki. Francuzka zaostrzyła swoją grę w drugiej partii, z 13 punktami zdobytymi przy siatce i tym razem przełamaniem, prowadząc 4:2. Doprowadziła do remisu wygraną 6:4 w secie, po czym obie zawodniczki przeniosły się na kort nr 1.
52 niewymuszone błędy
Zmiana kortu początkowo odpowiadała Garcii. Potężna w returnach, pierwsza objęła prowadzenie w trzecim secie, odbierając serwis Bouzkovej i prowadząc 3:2. Przewaga ta była jednak krótkotrwała, gdyż Czeszka natychmiast odrobiła straty po dwóch kolejnych błędach bekhendowych przeciwniczki. Garcia straciła przewagę. Mogła ją odrobić w ósmym gemie, prowadząc 4:3 w secie. Bouzkova obroniła jednak obie piłki i wygrała swojego gema.
Zawodniczka z Lyonu uratowała się przed porażką przy stanie 5:4. Jednak przy kolejnym break pointcie, przy stanie 5:6, Garcia nie była w stanie doprowadzić do równowagi w secie, tak jak to zrobiła w meczu z Leylah Fernandez w poprzedniej rundzie. Po 52. niewymuszonym błędzie zawodniczka nr 5 na świecie poddała się po 2 godzinach i 32 minutach gry i z wynikiem 6:7(0), 6:4, 5:7.
Tym samym w turnieju singlowym zakończył się udział ostatniej zawodniczki z Francji. W piątek odpadła również naturalizowana Warwara Graczowa, a w męskiej części Wimbledonu porażki zaliczyli Quentin Halys i Alexandre Muller.