Potwierdzenie kłopotów Aryny Sabalenki, zawodniczka wycofała się z Wimbledonu
W popołudniowym meczu pierwszej rundy Wimbledonu Aryna Sabalenka (3. WTA) miała zmierzyć się z Eminą Bektas (107. WTA). Ponieważ jej ostatni mecz 22 czerwca zakończył się kreczem już w trakcie pierwszego gema, fani mieli podstawy do obaw o kondycję Białorusinki.
Jeszcze większe nerwy musiał spowodować wpis Stuarta Frasera z The Times, który wczesnym popołudniem w poniedziałek napisał: "Aryna Sabalenka właśnie nagle opuściła trening. Ramię nie wygląda dobrze przed jej meczem pierwszej rundy dziś po południu".
Teraz już wiemy, że do meczu nie dojdzie, a Białorusinka w Londynie nie wystąpi w ogóle – wycofała się z powodu stanu zdrowia. Jej miejsce w drabince zajęła szczęśliwa przegrana, Erika Andriejewa (101. WTA).
"Serce się łamie, gdy muszę wam wam powiedzieć, że nie zagram w The Championship w tym roku. Ten turniej znaczy dla mnie tak wiele i obiecuję, że za rok wrócę silniejsza niż kiedykolwiek" – stwierdziła Sabalenka w oficjalnym komunikacie.
Wypadnięcie Sabalenki z drabinki oznacza teoretycznie prostszą drogę do kolejnych rund nie tylko dla Bektas, ale i innych zawodniczek z tej ćwiartki. Mińszczanka była uznawana za drugą po Idze Świątek główną faworytkę do końcowego triumfu, w klasyfikacji wyprzedzając rozstawioną z dwójką Coco Gauff (2. WTA).