Rybakina nie obroni tytułu, Jabeur w półfinale Wimbledonu
Trwający prawie dwie godziny pojedynek był zacięty do stanu 4:4 w drugim secie. Od tego momentu zaczęła się wyraźna dominacja Jabeur, która wygrała dwa następne gemy, a w trzecim secie - sześć z siedmiu.
Rybakina, zupełnie nie w swoim stylu, coraz częściej się myliła, a rozpędzona Tunezyjka uderzała mocno i bardzo precyzyjnie. Na dodatek wybierała kierunki zagrań, które zaskakiwały rywalkę.
W ten sposób Jabeur zrewanżowała się Rybakinie za porażkę w trzech setach w finale ubiegłorocznego Wimbledonu.
Rybakina przed tegorocznym turniejem na trawiastych kortach w Londynie miała kłopoty zdrowotne, dochodziła do zdrowia po infekcji wirusowej.
Z tego powodu musiała wycofać się kilka tygodni temu w trakcie wielkoszlemowego French Open w Paryżu. Natomiast pod koniec czerwca zrezygnowała z udziału w turnieju WTA na trawiastych kortach w Eastbourne.
Rywalką Jabeur w bardzo ciekawie zapowiadającym się półfinale będzie Aryna Sabalenka.
Rozstawiona z numerem drugim Białorusinka wcześniej w środę pokonała Amerykankę Madison Keys 6:2, 6:4. Jeżeli zwycięży też w następnej rundzie, zostanie nową liderką światowego rankingu.
Sabalenka potwierdziła w środę, że jest w wysokiej formie. W poprzedniej rundzie potrzebowała zaledwie 72 minut, aby wygrać z Rosjanką Jekateriną Aleksandrową (nr 21.) 6:4, 6:0.
W ćwierćfinale też nie miała większych kłopotów z rozstawioną z numerem 25. Keys. Pojedynek trwał niespełna półtorej godziny.
Emocje były tylko w połowie drugiej partii. Sabalenka przegrywała już 2:4 i 0-40, ale wówczas zaczęła grać znacznie dokładniej i nie pozwoliła już rywalce praktycznie na nic. Przełamała Amerykankę, a później wygrała wszystkie gemy do końca spotkania.
Jeśli Sabalenka zwycięży w półfinale, wyprzedzi Igę Świątek i zostanie nową liderką światowej listy. 22-letnia Polka odpadła dzień wcześniej w 1/4 finału, przegrywając z Ukrainką Eliną Switoliną 5:7, 7:6 (7-5), 2:6.
"Aryna Sabalenka jest o jedno zwycięstwo od zakończenia 67-tygodniowej serii Igi Świątek jako zawodniczki numer jeden w rankingu" - potwierdzono na stronie WTA tuż po meczu Białorusinki z Amerykanką.