Sabalenka wraca do gry w trzeciej rundzie, wygrywając w setach z Blinkową
Dzień po tym, jak Białorusinka krzyczała z frustracji, gdy mało znana Warwara Graczowa groziła zdeptaniem jej marzeń o Wimbledonie, triumfatorka Australian Open wróciła do swoich najlepszych uderzeń piłką, przedłużając swoją serię zwycięstw nad Blinkową do trzech (na trzy rozegrane mecze).
W meczu pomiędzy dwiema zawodniczkami, które w zeszłym roku zostały wykluczone z rywalizacji w All England Club po inwazji Rosji na Ukrainę, Sabalenka wykorzystała bezcenne doświadczenie. Blinkowa, która nigdy nie doszła do czwartej rundy w turnieju wielkoszlemowym, wyraźnie pod tym względem ustępowała.
W pierwszym secie trzykrotnie przełamała Blinkową, a gdy w drugiej odsłonie zrobiła to dwa razy kilkoma potężnymi returnami i objęła prowadzenie 4:2, zawodniczka z numerem rankingowym 40 mogła tylko z rezygnacją kręcić głową.
Jeśli Sabalenka myślała, że Blinkowa wywiesza białą flagę, to srogo się pomyliła, bo już w następnym gemie rywalka stawiała opór drugiej najwyżej rozstawionej przez ponad 14 minut. W szargającym nerwy gemie z ośmioma równowagami, czterema break pointami dla Blinkowej, asami i podwójnymi błędami, Sabalenka wytrzymała mimo całego dramatu i wyszła bez szwanku na prowadzenie 5:2.
Dwa gemy później asem przypieczętowała zwycięstwo i czeka na starcie z inną Rosjanką, 21. rozstawioną Jekateriną Aleksandrową.