Wimbledon: Iga Świątek faworytką bukmacherów, wysokie notowania Hurkacza
W większości światowych marek bukmacherskich kursy na zwycięstwo 23-latki z Raszyna są bardzo podobne i najniższe jednocześnie. Za każde postawione euro czy funta można w przypadku wygranej Świątek liczyć na wypłatę w wysokości cztero- czy pięciokrotności stawki. Jedna z platform prawdopodobieństwo jej triumfu szacuje na 20 procent.
Za plecami polskiej liderki rankingu WTA, której do tej pory najlepszym wynikiem na wimbledońskiej trawie jest ubiegłoroczny ćwierćfinał, we wszystkich przypadkach plasuje się Aryna Sabalenka. Kursy na Białorusinkę, która jednak, co sama przyznała, zmaga się z problemami zdrowotnymi, oscylują już jednak wokół 5-6:1 i 15 proc. szans na końcowy sukces.
W dalszej kolejności bukmacherzy potencjalne kandydatki do zwycięstwa w Wimbledonie widzą w najlepszej w tym turnieju w 2022 roku Jelenie Rybakinie z Kazachstanu (6,5-7:1) oraz drugiej na liście światowej Amerykance Coco Gauff (8-14:1).
To znacznie bardziej równe notowania niż półtora miesiąca temu przed French Open, kiedy zdecydowaną faworytką była Świątek i z tej roli się wywiązała.
Najwyżej rozstawiona Polka walkę o szósty w karierze tytuł wielkoszlemowy rozpocznie we wtorek od spotkania z Amerykanką Sofią Kenin.
Tego dnia na korcie pojawi się również Hubert Hurkacz. Rozstawiony z "siódemką" 27-letni wrocławianin szósty występ na trawiastych kortach All England Lawn Tennis and Croquet Club rozpocznie od pojedynku z dużo niżej notowanym Mołdawianinem Radu Albotem, który do turnieju głównego dostał się z kwalifikacji.
Polak jest stosunkowo wysoko w notowaniach bukmacherskich, a kursy na jego zwycięstwo 14 lipca wahają się między 16:1 a 45:1.
U mężczyzn trudno wskazać wyraźnego faworyta - niektórzy najwięcej szans na końcowy sukces dają Serbowi Novakovi Djokovcowi, inni widzę triumfatora w najlepszym przed rokiem Hiszpanie Carlosie Alcarazie, a jeszcze inni przewidują, że wygra włoski lider rankingu ATP Jannik Sinner.
Hurkacza bukmacherzy plasują zaraz za tą trójką, mniej więcej na równi z Niemcem Alexandrem Zverevem, choć ich szanse oceniane są na 2-3 procent.
Tegoroczna, już 137. w historii, edycja Wimbledonu ruszyła w południe czasu polskiego.