Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Test Rakowa, walka o podium i derby Dolnego Śląska, czyli sobota z Ekstraklasą

Michał Karaś
W ramach przygotowań Raków ograł Dnipro-1 (na zdjęciu), rumuńskie FCSB (dla niektórych Steaua) czy Qarabag.
W ramach przygotowań Raków ograł Dnipro-1 (na zdjęciu), rumuńskie FCSB (dla niektórych Steaua) czy Qarabag.Raków Częstochowa
Któż nie czekał na sobotę z polską piłką? Nie trzeba odpowiadać, w każdym razie PKO Ekstraklasa już jest i ma smakowite – już bez ironii – pojedynki zaplanowane na sobotnie popołudnie i wieczór.

Już w piątek do rozgrywek wraca aktualny mistrz Polski, a w sobotę zaprezentuje się główny pretendent do zmiany warty. Po nim o trzecie miejsce będą bić się Widzew z Pogonią, a hitem soboty mogą jednak być derby Dolnego Śląska. Czy sprostają oczekiwaniom? Jak zwykle w przypadku Ekstraklasy... na dwoje babka wróżyła. My nie będziemy wróżyć i analizujemy, czego mogą się spodziewać kibice.

Warta Poznań – Raków Częstochowa (15:00)

Na papierze nic nie przemawia za Wartą i to raczej formie częstochowian będą przyglądać się widzowie. W końcu Raków jest na czele ligi z dużą przewagą, w przygotowaniach do rundy jesiennej pokonywał solidnych rywali z zagranicy (FCSB, Dnipro czy Qarabag), udało się jeszcze rozbudować kadrę i Medaliki mogą sobie pozwolić na niewystawienie w sobotę choćby powracającego po urazie Mateusza Wdowiaka.

Warta wręcz przeciwnie, kadrę zmieniała bez wydawania pieniędzy, bo i z najniższym budżetem w lidze (ponad czterokrotnie niższym niż Raków) nie ma czym szastać. Nie ma też własnego stadionu, nawet nie gra w swoim mieście. Czyli teoretycznie Zieloni powinni dostawać bęcki co mecz, a jednak tak nie jest. Łukasz Szulczek, najmłodszy trener PKO Ekstraklasy, nie przegrał ze swoim zespołem pięciu ostatnich spotkań w lidze i trzymają się dzielnie na ostatnim miejscu górnej połowy tabeli, dziewiątym. Wprawdzie w meczach z ośmioma rywalami notowanymi wyżej Warciarze przegrywają seryjnie, ale nawet sam Raków jesienią był w stanie u siebie wygrać tylko 1:0. Czy więc uda się urwać punkty w Grodzisku? Dowiemy się późnym popołudniem.

Widzew Łódź – Pogoń Szczecin (17:30)

Bez wątpienia najbardziej elektryzujący mecz weekendu pod względem sytuacji w tabeli, rozgrywany tuż za plecami Rakowa i Legii. Będzie pełny stadion, co akurat w Łodzi nie jest niczym nowym, ale też gospodarze muszą pamiętać, że do tego samego stopnia trybuny zapełnią się oczekiwaniami zbudowanymi po świetnej pierwszej rundzie. Fakt, że po jesieni Widzew ma tyle samo punktów (29), co dysponująca dwukrotnie większymi środkami Pogoń, a do tego jest tuż za plecami Legii, to już spora niespodzianka.

Jeszcze większą byłoby pokonanie Portowców, co nie udało się łodzianom od 2013 roku. Czas po dekadzie odwrócić tendencję! Na pewno możemy spodziewać się ciekawego meczu, ponieważ obie drużyny potrafią cieszyć oko widza. Latem Pogoń w Szczecinie wygrała tylko jedną bramką (2:1), więc czerwono-biało-czerwoni chętnie się odpłacą. Zapowiadając start rundy prezes Mateusz Dróżdż co prawda tonował nastroje niż nastawiał na puchary, ale przy Piłsudskiego podchodzą do każdego spotkania ambitnie.

Śląsk Wrocław – Zagłębie Lubin (20:00)

Chciałoby się napisać "wielkie derby", jednak derby Dolnego Śląska niezbyt często zachwycają. Co prawda rywalizacja na trybunach jest zwykle gorąca i niewybredna, za to na boisku bywa sennie. W czterech ostatnich starciach aż trzykrotnie nie padała ani jedna bramka, dlatego kibicom życzymy emocji bardziej z pojedynku w 2019 roku, gdy punkty dzielono tak samo, ale przy wyniku 4:4 i naprawdę zażartej walce.

Stawka jest tym większa, że oba zespoły wiosną muszą uciec od strefy spadkowej. Lubinianie wiszą punkt nad nią, a wrocławianie – pięć punktów. To właśnie gospodarze są faworytami meczu, co nie dziwi po tragicznej passie Miedziowych pod koniec jesieni. Sześć porażek z rzędu i niemoc na boisku przyprawiająca o krwotok z oczu nie pozwala mówić o Zagłębiu jako o faworytach. Ale zmienił się trener i pod okiem Waldemara Fornalika Zagłębie wyłącznie wygrywa lub remisuje. Na razie w sparingach, za to z bardzo rozpoznawalnymi przeciwnikami, w tym z mistrzem Bułgarii z Razgradu. Dadzą radę uratować sezon?

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen