Thomas Thurnbichler, po słabym początku sezonu: wierzę w sztab i zawodników
21. miejsce Dawida Kubackiego w sobotę oraz w niedzielę 21. Piotra Żyły i 23. Kubackiego – to inauguracyjny bilans biało-czerwonych.
"W Ruce trzeba być bardzo stabilnym. Piotrkowi trochę tego zabrakło. Tutaj trzeba być, absolutnie pewnym tego, co się robi. Na tej skoczni wszystko dzieje się bardzo szybko, a on potrzebuje czasu, aby zdobyć więcej pewności siebie. Dawid natomiast nie miał optymalnego okresu przygotowawczego. W ostatnim czasie nie czuł się zbyt dobrze fizycznie i po prostu oddał za mało skoków" – tłumaczył postawę podopiecznych Thurnbichler.
Jeszcze słabiej wypadł Kamil Stoch. W sobotę zajął 43. miejsce, a w niedzielę nie przebrnął kwalifikacji, choć odpadało tylko czterech z 54 skoczków. Jego los podzielił Aleksander Zniszczoł.
"Kamil miał ciężki okres przygotowawczy. Po obozie w Lillehammer wiedzieliśmy, że na skoczni w Ruce nie będzie mu łatwo, bo na tym obiekcie trzeba być w dobrej formie. Chciałem, aby dziś trochę zaryzykował, ale wydaje mi się, że nie był do końca przekonany do tego pomysłu. Pozostaje nam dalej trenować i walczyć" – dodał austriacki szkoleniowiec.
Świetny start zaliczył natomiast Austriak Stefan Kraft, który wygrał oba konkursy. Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę po czterech zawodników w czołowej dziesiątce mieli Niemcy.
"Wierzę w sztab i zawodników. Mamy jasną wizję, co chcemy robić. Do Niemców i Austrii trochę nam teraz brakuje, ale wierzę, że krok po kroku się do nich zbliżymy" – podsumował Thurnbichler.
Kolejne zawody odbędą się w norweskim Lillehammer 2 i 3 grudnia.