Trwa seria zwycięstw 76ers, kolejna niespodziewana porażka Nuggets
Drużynom do końca sezonu NBA zostało do rozegrania nieco ponad dziesięć spotkań, a w ostatnią część fazy zasadnicznej najlepiej wchodzą 76ers, którzy wygrali już ósmy mecz z rzędu i przesunęli się na drugie miejsce w Konferencji Wschodniej. Nie przeszkodził im nawet brak Jamesa Hardena, który nie zagrał w Indianapolis.
Jedynym liderem zespołu pod jego nieobecność miał być oczywiście Joel Embiid, który rzucił 31 punktów i zanotował po siedem zbiórek i asyst, ale w tej roli świetnie odnalazł się także Tyrese Maxey, który dorównał punktowemu wynikowi Kameruńczyka.
76ers są więc juz tylko dwa zwycięstwa za plecami Milwaukee Bucks, ale w końcówce sezonu będą mieć wyjątkowo ciężki terminarz, ponieważ zmierzą się z kilkoma innymi kandydatami do ostatecznego triumfu.
Prawdziwy kryzys przeżywa za to ekipa Denver Nuggets. Ekipa z Kolorado pewnie przewodzi Konferencji Zachodniej, ale niedawno zaliczyła serię czterech porażek, a po przegranej 110:116 ma obecnie aż pięć porażek w ostatnich sześciu meczach.
Zespół prezentuje tak słabe wyniki mimo dostępnego najmocniejszego składu. Nikola Jokić rzucił przeciwko Knicks 24 punkty i dołożył 10 zbiórek. Zabrakły mu dwie asysty do kolejnego w karierze triple-double. Jeszcze lepszy wynik od niego osiągnął Jamal Murray, który zdobył 25 oczek.
"Musimy zacząć się tym przejmować i spróbować wygrać kolejny mecz" - powiedział Jokić, który jest jednym z głównych kandydatów do nagrody MVP, która byłaby dla niego trzecim z rzędu tego typu wyróżenieniem.
Do jeszcze większej niespodzianki doszło za to w Salt Lake City, gdzie miejscowi Utah Jazz pokonali Boston Celtics 118:117. Dla ubiegłorocznych finalistów to druga taka zaskakująca porażka w ostatnich dniach, po tym jak przegrali także z Houston Rockets.