West Ham bez Fabiańskiego ogrywa Derby i ląduje w 1/8 finału FA Cup
Przegrali tylko jeden ze swoich 13 poniedziałkowych meczów w FA Cup, ale raczej nie na prawo serii nastawiali się zawodnicy West Ham United. Ich zadanie było jasne: gospodarzy w Derby trzeba wyeliminować możliwie sprawnie, bez liczenia na inne czynniki.
Prowadzenie Młotów faktycznie wisiało w powietrzu od pierwszych minut, jednak w 9. minucie Jarrod Bowen wybrał samodzielną finalizację zamiast oddania piłki lepiej ustawionemu Michailowi Antonio. Na szczęście Bowen niecałą minutę później pokazał, że z wykończeniem nie ma problemu i dał przewagę jednej bramki gościom.
Derby nie zamierzało się poddawać, a jednak różnica w posiadanych atutach była aż nadto widoczna. Nadziei mógł gospodarzom dodawać fakt, że ostatni mecz z West Hamem wygrali, ale że było to już 11 lat temu, to nadziei nie było wiele. Tym bardziej na początku drugiej połowy, gdy londyńskie Młoty podwoiły swój dorobek. W 50. minucie Michail Antonio doskonale wykorzystał krosowe podanie Bowena i głową skierował piłkę do bramki.
Szukając ratowania wyniku, trener Paul Warne dokonał czterech zmian już po godzinie gry, ale świeża krew niewiele zmieniła. West Ham miał zdecydowaną przewagę i mógł jeszcze podwyższyć wynik, podczas gdy gospodarze z trudem zdołali oddać jeden celny strzał w całym meczu.
Choć Derby County nie można było odmówić poświęcenia, to czwarta runda była ich ostatnią. West Ham z kolei nie może liczyć na taką różnicę jakości w piątej rundzie, w której los skojarzył londyńczyków z Manchesterem United.