Wraca Bundesliga. Mistrz kraju Bayern zmierzy się ze zdobywcą pucharu RB Lipsk
Pozycja wyjściowa
To już koniec czekania. W piątkowy wieczór RB Lipsk podejmie na własnym obiekcie Bayern Monachium, inaugurując tym samym drugą połowę sezonu. W 16. kolejce Bundesligi spotkają się dwie najlepsze drużyny w Niemczech, przynajmniej jeśli bierzemy pod uwagę ostatnie dziesięć spotkań ligowych. Zarówno FC Bayern, jak i RB Lipsk w tych meczach zgarnęły 23 punkty. Jednak te statystyki stanowią raczej ciekawostkę, ponieważ ostatni mecz o stawkę oba zespoły rozegrały ponad dwa miesiące temu.
Jeśli pozostać przy samych liczbach, najlepszy zespół gospodarzy (Lipsk, 19 punktów) spotyka się z najlepszym zespołem gości w lidze (Bayern, 17 punktów). Z 6 zwycięstwami i remisem na Red Bull Arena ekipa prowadzona przez Marco Rose u siebie wciąż pozostaje niepokonana. A z punktu widzenia Lipska ta passa nie może zostać przerwana, gdyż różnica między nimi a liderem tabeli wynosi już sześć punktów. Drużyna naprawdę nie może sobie pozwolić na przegraną, jeśli wciąż chce liczyć się w walce o mistrzostwo kraju. Zwłaszcza że jednocześnie toczy się także rywalizacja o miejsca w Lidze Mistrzów. Kolejne ekipy, czyli Eintracht Frankfurtu, Union Berlin i Borussia Dortmund depczą po piętach zespołowi z Saksonii.
Bayern i problem z bramkarzami
Oczywiście Bayern jest faworytem tego meczu i bardzo chciałby powiększyć swoją przewagę w tabeli. Patrząc na jego poprzednie starcia z Lipskiem, wygrana wygląda całkiem realnie: piłkarze z Bawarii pokonali ten zespół w siedmiu z 12 meczów w Bundeslidze, a Byki triumfowały w tych potyczkach tylko raz. I było to zwycięstwo na własnym boisku. W wygranym 2:1 spotkaniu w marcu 2018 roku gole dla Lipska strzelali Naby Keita i niejaki Timo Werner, który wrócił do klubu po epizodzie w Chelsea FC.
W przegranym meczu w bramce stał Sven Ulreich, gdyż Manuel Neuer nie wystąpił z powodu kontuzji. Ze względu na uraz bramkarz reprezentacji Niemiec nie zagra także w piątkowym starciu. Wciąż jednak nie wiadomo, którego z golkiperów trener desygnuje do gry. Być pomoże ponownie będzie to Ulreich, ale między słupkami kibice mogą zobaczyć Yanna Sommera, który kilka dni temu przyszedł do drużyny z Borussii Moenchengladbach. Jest to całkiem realny scenariusz, szczególnie że według Juliana Nagelsmanna Szwajcarowi "przyzwyczajenie się do gry zespołu zajmie 15 minut".
Oprócz Manuela Neuera, Sadio Mane, Lucasa Hernandeza i Mazraoui'ego brakuje także innych podstawowych graczy Bayernu, a cierpi zwłaszcza linia obrony. Hasan Salihamidzic zareagował i szybko podpisał kontrakt z Daleyem Blindem jako defensorem uniwersalnym.
Ostatnim sprawdzianem zespołu z Bawarii było 4:4 z Salzburgiem, ale niewiele to mówi o formie piłkarzy. Niemniej jednak Bayern z pewnością będzie siłą, z którą trzeba się liczyć. Według Joshuy Kimmicha głód sukcesu ze strony reprezentantów Niemiec po klęsce na mundialu jest ogromny. Drużyna z Monachium chce nadal przewodzić w lidze i dopisywać kolejne punkty. Ofensywa, której gwiazdą wciąż powinien być Jamal Musiala, zdobyła już 49 bramek w 15 meczach i zamierza kontynuować skuteczność, którą popisywała się przed przerwą zimową.
Lipsk tęskni za zdobywcami bramek
Forma zespołu Lipska jest podobna do tej, jaką prezentuje drużyna z Monachium. Po ostatnim meczu towarzyskim z czeskim pierwszoligowym klubem Mlada Boleslav (4:0) trener Rose powiedział: "W zasadzie było to przyzwoite spotkanie, ale oczywiście nie miało to wiele wspólnego z rywalizacją z Bayernem". W meczu z Czechami Timo Werner wrócił do składu po zerwaniu więzadła i grał 50 minut, które udało mu się ukoronować golem. Niemniej jednak napastnik prawdopodobnie nie znajdzie się w podstawowej jedenastce na piątkowy mecz. Z liderem od początku nie zagra także David Raum, który ma problemy z kostką. Reprezentant Niemiec mógłby jednak pełnić funkcję jokera.
Te absencje oznaczają, że w Lipsku brakuje - przynajmniej jeśli chodzi o wyjściową jedenastkę - czterech absolutnie topowych graczy: oprócz wspomnianej dwójki uraz leczy także Peter Gulacsi (zerwane więzadło krzyżowe) i wciąż brakuje Christophera Nkunku. Po zerwaniu więzadła bocznego w kolanie drużyna musi jeszcze poczekać na swojego najlepszego strzelca (12 goli w sezonie).
Jednak nawet bez nich zespół wciąż ma wystarczającą jakość, aby w pewnym stopniu zrekompensować te nieobecności. Andre Silva, który strzelił tylko dwie bramki w Bundeslidze i dwa w towarzyskim spotkaniu z Eintrachtem Frankfurt (2:4) na początku stycznia, prawdopodobnie rozpocznie spotkanie na pozycji napastnika.
Mecz z Bayernem z pewnością będzie wyjątkowy dla Konrada Laimera. Tuż przed najważniejszym meczem trwają ostatnie rozmowy między Lipskiem a Bayernem w sprawie długo oczekiwanego letniego transferu. Kiedy rozlegnie się pierwszy gwizdek, może być on już sfinalizowany.
Nasza prognoza
Naprzeciw siebie stają dwie czołowe drużyny, ale w każdej brakuje kilku wyróżniających się graczy. Bez najlepszych strzelców - Nkunku (12 goli) i Wernera (4 gole) - ofensywa Lipska wydaje się zbyt słaba, by kilkukrotnie pokonać osłabioną obronę Bayernu (Neuer, Hernandez, Mazraoui). A to prawdopodobnie będzie konieczne, jeśli zespół zamierza opuścić boisko jako zwycięzca. Bayern nie powinien mieć problemu z przedarciem się przez defensywę Lipska. I to pomimo nieobecności Mane. Indywidualna jakość graczy w ofensywie monachijskiej drużyny wciąż jest ogromna, dlatego to zespół z Bawarii jest faworytem tego starcia.