Świątek: Nie odczuwam specjalnie trudów meczu z Garcią
Caroline Garcia postawiła liderce światowego rankingu trudne warunki, choć końcowy wynik tego nie odzwierciedla. Szczególnie na początku spotkania wywierała dużą presję na korcie.
"Czułam presję, bo Caroline jest taką zawodniczką, która lubi ją wywierać. Właśnie dzięki temu wygrywa w tym sezonie. Pomyślałam, że muszę jedynie poprawić jakość pierwszego serwisu. Tylko i wyłącznie na tym się skoncentrowałam, zamiast myśleć co się wydarzy później. I to przyniosło efekt" - powiedziała Iga Świątek na konferencji prasowej.
Polka imponowała skuteczną grą w niskiej pozycji, kiedy niemal kolanami dotykała kortu.
"Nie odczuwam jakoś szczególnie trudów tego spotkania. Jestem przyzwyczajona do takiego tempa, bo często na treningach gram tak szybko. Gram z mężczyznami, a oni potrafią posyłać płaskie piłki. Podczas meczu jest to bardziej wymagające, bo dochodzi komponent stresu i trzeba się zmusić, aby przyspieszyć rękę" - przyznała.
W trakcie drugiego seta nastąpiła przerwa z powodu awarii telebimu.
"Miałam w przeszłości takie sytuacje. Chociażby w Miami na trybunach byli kibice, którzy spożywali różne trunki i trochę przeszkadzali. Wtedy udowodniłam sobie, że potrafię się skoncentrować w takich momentach. Tutaj przerwa była na tyle krótka, że dzięki niej mogłam złapać oddech i znowu skoncentrować się na serwisie. Po tej przerwie zaserwowałam dwa razy dobrze, więc to nie miało na mnie negatywnego wpływu" - oceniła.
Iga jest już pewna gry w półfinale WTA Finals
Polska liderka światowego rankingu zdradziła, co chce zobaczyć w Teksasie po zakończeniu turnieju.
"Do tej pory wolny czas spędziłam na oglądaniu serii filmów +Zamiana z księżniczką+. To sprawiło, że nie myślałam o tym wszystkim, co tutaj się dzieje. Poza tym chcę odwiedzić ogród botaniczny" - przekazała.
Turniej odbywa się w Teksasie, gdzie widoczny jest kult amerykańskiego aktora Johna Wayne’a, znanego z westernów.
"Ze wszystkich gatunków filmów, właśnie westernów obejrzałam najmniej. Ale może kiedyś to nadrobię" - zakończyła z uśmiechem Świątek.
Polka jest już pewna gry w półfinale WTA Finals. W sobotę w ostatnim meczu fazy grupowej zmierzy się z Amerykanką Cori Gauff.
(PAP)