Zniszczoł szczęśliwy po ustanowieniu nowego rekordu życiowego. "Czułem, że to zaskoczy"
Aleksander Zniszczoł do tej pory najdalej w karierze poszybował na 222,5 metra podczas zawodów w Kulm w bieżącym sezonie. Podczas czwartkowych kwalifikacji w Planicy Polak poprawił tę odległość o 5 metrów, co wywołało spory uśmiech na jego twarzy.
"Plan był taki, żeby sobie polatać, nacieszyć się tym. Można powiedzieć, że to skocznia, która daje zawodnikom najwięcej wrażeń. To jest prawdziwy gigant" - podkreślił Zniszczoł w rozmowie z serwisem skijumping.pl
W dalszej fazie swojej wypowiedzi polski skoczek zaznaczył, że od początku sezonu był pewny swojej dobrej formy i tylko czekał na moment, w którym jego dyspozycja "zaskoczy".
"O tym, że skacze dobrze wiedziałem od początku sezonu. Byłem pewien, że to zaskoczy. No i zaskoczyło. Wierzyłem, że to będzie bardzo dobry sezon, bo całe lato skakałem dobrze. Potrzebowałem poustawiać sobie w głowie pewne rzeczy. Nie jest tak, że przed sezonem czołową trzydziestkę brałbym w ciemno" - zaznaczył Aleksander Zniszczoł.
Początek piątkowego konkursu indywidualnego PŚ w skokach narciarskich w Planicy został zaplanowany na godzinę 15:00 czasu polskiego.